Składa się z ruchomego ramienia, aparatu rentgenowskiego, kamery i najnowocześniejszego mikroskopu. Podczas operacji chirurg programuje ruchy ramienia, a to praktycznie wyklucza nieprawidłowości. Sprzęt gwarantuje większą precyzję, a operacje są mniej inwazyjne.

Robot będzie wykorzystywany do operacji kręgosłupa i mózgu. Pomoże między innymi przy usuwaniu guzów i innych operacjach na mózgu - mówi prof. Leszek Sagan z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.

- Daje to nam również możliwość leczenia zaburzeń funkcjonalnych, a więc takich chorób jak choroba Parkinsona, ale również i padaczka. Jak to wygląda praktycznie? Jeżeli szukamy ogniska padaczkorodnego, głęboko w mózgu, to jest to bardzo trudne. Musimy wtedy wszczepić wiele elektrod, które są położone bardzo dokładnie, co do milimetra. Wszczepienie ich 10-15 metodami tradycyjnymi zajęłoby cały dzień. Przy użyciu robota, jedną elektrodę wszczepia się w ciągu sześciu minut - mówi Sagan.

Będziemy wykorzystywać potencjał robota przy kolejnych operacjach - zapowiada Konrad Jarosz, dyrektor szpitala przy Unii Lubelskiej w Szczecinie.

- Bardzo dobrze znam pana profesora i wiem, że on nie tylko na operacjach kręgosłupa się skupi. Na pewno operacje onkologiczne i mózgowia też wchodzą w ten zakres zainteresowania. A to jest drugi zakres w którym chcemy być wiodącym ośrodkiem nie tylko w regionie, ale w Polsce - mówi Jarosz.

Pierwsza operacja przy użyciu robota w szpitalu przy Unii Lubelskiej odbyła się w poniedziałek. Lekarze operowali kręgosłup chorego.

Robot kosztował 8 mln złotych, a pieniądze na niego przekazało Ministerstwo Zdrowia.