90 kg śniętych ryb wyłowiono z kanału na Mięrzyodrzu. Do zdarzenia doszło w czwartek między Gryfinem a niemieckim Mescherin.
O sprawie na facebooku poinformował marszałek Olgierd Geblewicz. Odłowili je rybacy ze Spółdzielni Rybackiej Regalica.
- Wygląda na to, że w tym miejscu wystąpiła przyducha, ponieważ krąp ma tarło i najprawdopodobniej w tym miejscu zgrupowały się krąpie na tarło. Niestety padło ok. 90 kilogramów ryb. W tych płytkich miejscach na Międzyodrzu temperatura wody rośnie, zrobiły się ciepłe dni i to może powodować śnięcie ryb - tłumaczy prezes spółdzielni, Krzysztof Grzelak.
Na razie nie ma powodu, by mówić o katastrofie na Odrze, to naturalna sytuacja - dodaje Krzysztof Grzelak.
- Nie wybiegajmy tak daleko w przód, na dzisiaj o złotej aldze nie słychać. To typowy, punktowy objaw. Jeśli pojawiłaby się alga czy jakieś zanieczyszczenie rzeki to występowałoby to w różnych miejscach, a nie tylko w jednym - powiedział.
W lipcu ubiegłego roku doszło do katastrofy na Odrze. Z powodu złotej algi doszło do masowego pomoru ryb.
- Wygląda na to, że w tym miejscu wystąpiła przyducha, ponieważ krąp ma tarło i najprawdopodobniej w tym miejscu zgrupowały się krąpie na tarło. Niestety padło ok. 90 kilogramów ryb. W tych płytkich miejscach na Międzyodrzu temperatura wody rośnie, zrobiły się ciepłe dni i to może powodować śnięcie ryb - tłumaczy prezes spółdzielni, Krzysztof Grzelak.
Na razie nie ma powodu, by mówić o katastrofie na Odrze, to naturalna sytuacja - dodaje Krzysztof Grzelak.
- Nie wybiegajmy tak daleko w przód, na dzisiaj o złotej aldze nie słychać. To typowy, punktowy objaw. Jeśli pojawiłaby się alga czy jakieś zanieczyszczenie rzeki to występowałoby to w różnych miejscach, a nie tylko w jednym - powiedział.
W lipcu ubiegłego roku doszło do katastrofy na Odrze. Z powodu złotej algi doszło do masowego pomoru ryb.
- Wygląda na to, że w tym miejscu wystąpiła przyducha, ponieważ krąp ma tarło i najprawdopodobniej w tym miejscu zgrupowały się krąpie na tarło. Niestety padło ok. 90 kilogramów ryb. W tych płytkich miejscach na Międzyodrzu temperatura wody rośnie, zrobiły się ciepłe dni i to może powodować śnięcie ryb - tłumaczy prezes spółdzielni, Krzysztof Grzelak.