Odejście arcybiskupa Andrzeja Dzięgi z urzędu ma związek z dochodzeniem Watykanu - przekazała Nuncjatura Apostolska. Chodzi głównie o zaniedbania w związku z tuszowaniem pedofilii.
Nuncjatura Apostolska w krótkim komunikacie w sobotę poinformowała o odejściu arcybiskupa arcybiskupa Andrzeja Dzięgi z urzędu metropolity szczecińsko-kamieńskiego.
W poniedziałek w równie krótkim oświadczeniu podała, że - tu cytat - zostały podjęte w następstwie dochodzenia prowadzonego z ramienia Stolicy Apostolskiej w sprawie zarządzania diecezją, a w szczególności zaniedbań, o których mowa w dokumencie papieskim "Vos estis lux mundi".
Arcybiskup Dzięga wysłał w sobotę list do duchownych z archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej tłumacząc swoje odejście stanem zdrowia.
Administratorem apostolskim archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej został tymczasowo biskup koszalińsko-kołobrzeski Zbigniew Zieliński.
W poniedziałek w równie krótkim oświadczeniu podała, że - tu cytat - zostały podjęte w następstwie dochodzenia prowadzonego z ramienia Stolicy Apostolskiej w sprawie zarządzania diecezją, a w szczególności zaniedbań, o których mowa w dokumencie papieskim "Vos estis lux mundi".
To dokument papieża Franciszka z 2019 roku, w którym ustanowione zostały przepisy, które należy zastosować, gdy złożone zostaje zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa seksualnego wobec osoby małoletniej albo bezradnej m.in. przez duchownych.
Zawiera też dokładne przepisy określające, jak należy postępować, kiedy przełożeni oskarżanych zaniechają śledztwa albo unikają dochodzenia.
Sprawa abpa Dzięgi stała się głośna, gdy redaktor naczelny kwartalnika "Więź" Zbigniew Nosowski przeprowadził śledztwo dziennikarskie - ujawnił w nim, że Dzięga przez lata ochraniał księdza Andrzeja Dymera oskarżonego o wykorzystywanie małoletnich chłopców.
Było to także tematem dokumentu "Najdłuższy proces Kościoła" Sebastiana Wasilewskiego.
Administratorem apostolskim archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej został tymczasowo biskup koszalińsko-kołobrzeski Zbigniew Zieliński.