Rolnicy nie zmieniają planów, choć możliwe są nowe formy protestu; będzie także mniej blokad na drogach. Te potrwają do środy, a później - do świąt włącznie - organizatorzy akcji rezygnują z nich.
Nie ma jednak mowy o zakończeniu akcji protestacyjnej.
- Nic nie jest zrobione na dzisiaj. Zobaczymy, co będzie dalej, co tu dużo gadać... - Trzeba wrócić do tego, żeby przetwarzać żywność w regionach, czyli w powiatach. Wczoraj rozmawialiśmy o tym na radzie o tym, jak wszyscy jesteśmy od siebie uzależnieni: społeczeństwo od rolników, a rolnicy od społeczeństwa. - Będziemy protestować, może być, że nawet do żniw - mówili jej uczestnicy w audycji "Na Szczecińskiej Ziemi".
W ubiegłym tygodniu przedstawiciele części środowisk rolniczych podpisali porozumienie z ministrem rolnictwa. Jak jednak zaznaczają organizatorzy protestu - to jedynie pierwszy krok.
Więcej na ten temat w zakładce "Na Szczecińskiej Ziemi", a także w cotygodniowym programie o tej samej nazwie - w soboty o godz. 6.
- Nic nie jest zrobione na dzisiaj. Zobaczymy, co będzie dalej, co tu dużo gadać... - Trzeba wrócić do tego, żeby przetwarzać żywność w regionach, czyli w powiatach. Wczoraj rozmawialiśmy o tym na radzie o tym, jak wszyscy jesteśmy od siebie uzależnieni: społeczeństwo od rolników, a rolnicy od społeczeństwa. - Będziemy protestować, może być, że nawet do żniw - mówili jej uczestnicy w audycji "Na Szczecińskiej Ziemi".