2,5 metra kwadratowego na osobę. Brak prywatności na żaglowcu był największym zaskoczeniem.
Maciej Maruszczak, który pierwszy raz brał udział w regatach zdradził, że pod pokładem Daru Szczecina trzeba było robić akrobacje, by się przemieścić, dlatego prywatności szukał na świeżym powietrzu.
- Pod pokładem jest zamknięcie i ciasno, a na pokładzie jest otwarta przestrzeń. Rzadko kiedy ktoś siedzi na dziobie, szczególnie jak buja, więc na powietrzu jest trochę przyjemniej - mówi Maruszczak.
Dar Szczecina odwiedzać można cały dzień. Cumuje przy Nabrzeżu Wieleckim zaraz obok zejścia z Trasy Zamkowej.
- Pod pokładem jest zamknięcie i ciasno, a na pokładzie jest otwarta przestrzeń. Rzadko kiedy ktoś siedzi na dziobie, szczególnie jak buja, więc na powietrzu jest trochę przyjemniej - mówi Maruszczak.
Dar Szczecina odwiedzać można cały dzień. Cumuje przy Nabrzeżu Wieleckim zaraz obok zejścia z Trasy Zamkowej.