Poniedziałek to dzień pożegnania żaglowców, które były w Szczecinie na finale regat The Tall Ships Races.
- Powoli zbliżamy się do Zalewu Szczecińskiego. Za nami mnóstwo symbolicznych i wzruszających chwil. Pożegnanie z mieszkańcami, znikające za horyzontem Wały Chrobrego, a kiedy mijaliśmy stację pilotów na wejściu do Szczecina, kapitan ogłosił baczność z lądu. Najpierw usłyszeliśmy hymn Polski, a chwilę później wybrzmiało "Time to say goodbye". Pożegnać się podpłynął na kogutach także patrol Straży Granicznej. Na pokładzie "Kapitana Borchardta" są 53 osoby. Do Świnoujścia będziemy płynąć około sześciu godzin, na silniku, bo żagle rozwinięte zostaną dopiero na pełnym morzu. Nad nami świeci słońce i mam nadzieję, że podobnie będzie po godzinie 18, bo dziś w planach wyjątkowe wydarzenie, kiedy wszystkie polskie jednostki postawią żagle na redzie w Świnoujściu, planowane jest pierwsze w historii wspólne zdjęcie - relacjonował w Wiadomościach o 10 Sebastian Wierciak, który rozmawiał na pokładzie z instruktorem żeglarstwa na jednostce, kapitanem Jerzym Szwochem.
- Schowaliśmy się w kuchni, bo tutaj najciszej. Panie kapitanie, kierowniku tejże wyprawy, jak było? - zapytał.
- Wrażenia wspaniałe. Nasz rejs powoli zbliża się ku końcowi, ale z mojego punktu widzenia jako kierownika, tak patrząc na młodych ludzi, którzy powracają trochę zmienieni z tego rejsu, są trochę inni, niż przed wypłynięciem, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu - mówił kapitan Borchardta.
- Czego uczy morze?
- Zwracamy uwagę najbardziej na to, żeby uczyło pracy w zespole, tolerowania swoich różnych słabości nawzajem. Bo wiadomo, każdy je ma, tylko trzeba umieć z nimi współżyć.
- Gdzie jesteśmy teraz? Na jakiej wysokości?
- Teraz jesteśmy na wysokości Brzózek. Zbliżamy się do kolejnej bramy torowej. Przed nami, niedługo za jakąś godzinkę, Kanał Piastowski. Powoli, powoli. Kres naszej przygody - mówił w Wiadomościach o 12 kpt. Szwoch.
"Kapitan Borchardt" jest najstarszym żaglowcem pływającym obecnie pod polską banderą. Został zwodowany 1917 roku w Holandii. Za sterami stał Tomasz "Misiek" Kulawik.
- Łezka mi się zakręciła, że w końcu wypływamy i za chwilę będą żagle postawione. (...) W Świnoujściu pożegnamy się z załogą, która brała udział w The Tall Ships Races 2024. Nowa załoga wsiada na pokład o godz. 16:00 i myślę, że już o 18:00 będziemy stawiać żagle... - powiedział Kulawik.
W ten weekend Szczecin był portem dla 65 żaglowców.