Przed Sądem Okręgowym w Szczecinie trwa protest w obronie doktor Marii Kubisy. Ginekolożka oskarżona jest o pomocnictwo w przerywaniu ciąży.
W styczniu 2023 roku do gabinetu lekarki weszli agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Zabrali całą dokumentację medyczną z wrażliwymi danymi pacjentek. W styczniu tego roku prokuratura przedstawiła lekarce sześć zarzutów.
Rozmawialiśmy z uczestnikami protestu w obronie doktor Kubisy, którzy zgromadzili się przed Sądem Okręgowym w Szczecinie.
- Chcę wyrazić wsparcie moralne mojej doktor, która prowadziła mnie wiele lat. Jest osobą na której można zawsze polegać, która wspiera swoje pacjentki i dzisiaj nadszedł czas, żebyśmy my ją wsparły. - Jesteśmy jednym z ostatnich krajów w Europie, gdzie trwa takie barbarzyństwo. Ja mam żonę, mam dwie córki, wnuczki i chciałbym dożyć czasu, kiedy kobiety będą żyły w normalnym kraju. - Moje dziecko zawdzięcza życie pani doktor. Gdyby nie ona, to by nie miała syna. Doktor Kubisa zawsze stoi po stronie pacjentek. To jest nasz moralny i obywatelski obowiązek żeby tutaj być - mówią uczestnicy protestu.
"Opresja i absurd nadal trwają" - krzyczały pacjentki w obronie doktor Marii Kubisy tuż przed rozpoczęciem procesu. - Nigdy, przenigdy nie będzie szła sama. Lekarka, która od lat pomaga kobietom, musi teraz być ciągana po sądach. Niestety nadal mamy do czynienia z państwem opresyjnym, które nie stoi po stronie kobiet. Opresja nadal trwa. - Nie zgadzamy się na to. Nie damy skrzywdzić pani doktor. Miałyśmy nadzieję, że po zmianie rządu te absurdy się skończą. Absurdy nadal trwają.
Lekarka nie przyznaje się do winy.
- Czy mnie to dziwi? Ja w ogóle jestem prześladowana od wielu lat, więc tak naprawdę nic się nie zmieniło. Około 20 lat, jak mam praktykę, to ciągle jakieś do mnie są "ale". To policja mnie przeszukuje, to dokumentację mi zawierają. Liczyłam, że może wreszcie kobiety odzyskają prawa, ale widać nie ma takiej woli - mówi dr Maria Kubisa.
Niestety pacjentek przybywa - dodaje Kubisa.
- Codziennie operuję. W tygodniu robię kilkadziesiąt operacji i nie przesadzam. W tym stresie pracuję już od prawie dwóch lat. Nie mam nic do ukrycia. Jestem obywatelką tego państwa, tutaj pracuję, płacę podatki. Pomagam ludziom, bo nie uważam, że kogokolwiek zrobiłam krzywdę. W związku z powyższym nie mam nic do ukrycia - mówi Kubisa.
Ginekolożce grozi do 3 lat więzienia.
Rozmawialiśmy z uczestnikami protestu w obronie doktor Kubisy, którzy zgromadzili się przed Sądem Okręgowym w Szczecinie.
- Chcę wyrazić wsparcie moralne mojej doktor, która prowadziła mnie wiele lat. Jest osobą na której można zawsze polegać, która wspiera swoje pacjentki i dzisiaj nadszedł czas, żebyśmy my ją wsparły. - Jesteśmy jednym z ostatnich krajów w Europie, gdzie trwa takie barbarzyństwo. Ja mam żonę, mam dwie córki, wnuczki i chciałbym dożyć czasu, kiedy kobiety będą żyły w normalnym kraju. - Moje dziecko zawdzięcza życie pani doktor. Gdyby nie ona, to by nie miała syna. Doktor Kubisa zawsze stoi po stronie pacjentek. To jest nasz moralny i obywatelski obowiązek żeby tutaj być - mówią uczestnicy protestu.
"Opresja i absurd nadal trwają" - krzyczały pacjentki w obronie doktor Marii Kubisy tuż przed rozpoczęciem procesu. - Nigdy, przenigdy nie będzie szła sama. Lekarka, która od lat pomaga kobietom, musi teraz być ciągana po sądach. Niestety nadal mamy do czynienia z państwem opresyjnym, które nie stoi po stronie kobiet. Opresja nadal trwa. - Nie zgadzamy się na to. Nie damy skrzywdzić pani doktor. Miałyśmy nadzieję, że po zmianie rządu te absurdy się skończą. Absurdy nadal trwają.
Lekarka nie przyznaje się do winy.
- Czy mnie to dziwi? Ja w ogóle jestem prześladowana od wielu lat, więc tak naprawdę nic się nie zmieniło. Około 20 lat, jak mam praktykę, to ciągle jakieś do mnie są "ale". To policja mnie przeszukuje, to dokumentację mi zawierają. Liczyłam, że może wreszcie kobiety odzyskają prawa, ale widać nie ma takiej woli - mówi dr Maria Kubisa.
Niestety pacjentek przybywa - dodaje Kubisa.
- Codziennie operuję. W tygodniu robię kilkadziesiąt operacji i nie przesadzam. W tym stresie pracuję już od prawie dwóch lat. Nie mam nic do ukrycia. Jestem obywatelką tego państwa, tutaj pracuję, płacę podatki. Pomagam ludziom, bo nie uważam, że kogokolwiek zrobiłam krzywdę. W związku z powyższym nie mam nic do ukrycia - mówi Kubisa.
Ginekolożce grozi do 3 lat więzienia.
Dodaj komentarz 4 komentarze
działania służb w tej sprawie, to ewidentnie polityczna nagonka!
Uczestnicy, a zwłaszcza zleceniodawcy tej nagonki powinni zostać rozliczeni przed obliczem sądu.
Pani Doktor robiła nie tylko to, co nakazywała jej "klauzula sumienia", ale przede wszystkim to, co co stanowi podwaliny zwykłej ludzkiej przyzwoitości - pomagała ludziom w potrzebie, gdy totalitarne państwo na nich dybało.
Nikogo nie interesują te protesty
Straszny tłum. Żenada.
Widzę, że nazwisko niektórych uczestników schadzki nie jest przypadkowe.