Zamiast dziurawego klepiska przy ulicy Szafera w Szczecinie powstają betonowe place parkingowe. Chodzi o teren naprzeciwko Netto Areny, który pomieści około 120 samochodów.
Pierwsze koparki wjechały na plac budowy.
- Ludzie się domagali widocznie, skoro zaczęli robić. - Klepowisko było, ale każdy mógł wjechać i stanąć, a teraz nie wiem jak to będzie wyglądało. - Chyba będzie dla wszystkich parking. - Muszę coś z tym zrobić, żeby tutaj goście z hali nie mogli parkować. - Takie były dziury, że nie dało rady. - Przez kilkanaście lat nic nie robili. Teraz podobno ma być z prawdziwego zdarzenia, także myślę, że ludzie będą zadowoleni. - Ja samochodu nie mam, to dla mnie niepotrzebne - mówią mieszkańcy.
Miejsce będzie dostępne dla wszystkich, ale będzie to plac, a nie parking, bo na to nie pozwala m.in. plan zagospodarowania przestrzennego.
Oznacza to, że nie będzie wyznaczonych miejsc dla kierowców - mówi Andrzej Radziwinowicz, przewodniczący komisji budownictwa i mieszkalnictwa Rady Miasta.
- Jeśli wprowadzilibyśmy taki oficjalny parking w tym miejscu, ograniczylibyśmy liczbę miejsc, gdzie ludzie mogliby parkować. Oczywiście z pewnością te parkowanie byłoby bardziej uporządkowane, ale tych miejsc byłoby mniej - mówi Radziwinowicz.
Remont kosztuje ponad milion złotych. Place powinny być gotowe w lipcu tego roku.
- Ludzie się domagali widocznie, skoro zaczęli robić. - Klepowisko było, ale każdy mógł wjechać i stanąć, a teraz nie wiem jak to będzie wyglądało. - Chyba będzie dla wszystkich parking. - Muszę coś z tym zrobić, żeby tutaj goście z hali nie mogli parkować. - Takie były dziury, że nie dało rady. - Przez kilkanaście lat nic nie robili. Teraz podobno ma być z prawdziwego zdarzenia, także myślę, że ludzie będą zadowoleni. - Ja samochodu nie mam, to dla mnie niepotrzebne - mówią mieszkańcy.
Miejsce będzie dostępne dla wszystkich, ale będzie to plac, a nie parking, bo na to nie pozwala m.in. plan zagospodarowania przestrzennego.
Oznacza to, że nie będzie wyznaczonych miejsc dla kierowców - mówi Andrzej Radziwinowicz, przewodniczący komisji budownictwa i mieszkalnictwa Rady Miasta.
- Jeśli wprowadzilibyśmy taki oficjalny parking w tym miejscu, ograniczylibyśmy liczbę miejsc, gdzie ludzie mogliby parkować. Oczywiście z pewnością te parkowanie byłoby bardziej uporządkowane, ale tych miejsc byłoby mniej - mówi Radziwinowicz.
Remont kosztuje ponad milion złotych. Place powinny być gotowe w lipcu tego roku.
Edycja tekstu: Michał Król