Według badań nawet 80 procent pracowników medycznych doświadczyło różnych przejawów agresji ze strony pacjentów. Doświadczają jej także weterynarze.
Wielokrotnie zdarzało się, że musiałem wzywać ochronę - mówi Leonard Gugała, szczeciński weterynarz.
- Były takie sytuacje na przykład, że po prostu potrafił pan w takiej frustracji unieść lekarza. Były takie sytuacje szarpania się, trzaskanie drzwiami, kopanie w drzwi. Oczywiście najczęściej mamy agresję słowną - mówi Gugała.
Z agresją spotykamy się nie tylko w gabinecie, ale także podczas pracy w terenie - dodaje weterynarz Szymon Śnieżko.
- Gospodarze też po pracy w polu czy tam też po pracy zakładowej często sięgali również po jakiś tam alkohol. No i gdy w godzinach wieczornych mieliśmy jakieś wezwania, to niejednokrotnie dochodziło do jakichś tam sprzeczek i trzeba było niejednokrotnie szybko uciekać z gospodarstwa - dodaje Śnieżko.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z komendą miejską policji w Szczecinie. Czekamy na szczegółowe statystyki ewentualnych zgłoszeń agresji wobec weterynarzy.
- Były takie sytuacje na przykład, że po prostu potrafił pan w takiej frustracji unieść lekarza. Były takie sytuacje szarpania się, trzaskanie drzwiami, kopanie w drzwi. Oczywiście najczęściej mamy agresję słowną - mówi Gugała.
Z agresją spotykamy się nie tylko w gabinecie, ale także podczas pracy w terenie - dodaje weterynarz Szymon Śnieżko.
- Gospodarze też po pracy w polu czy tam też po pracy zakładowej często sięgali również po jakiś tam alkohol. No i gdy w godzinach wieczornych mieliśmy jakieś wezwania, to niejednokrotnie dochodziło do jakichś tam sprzeczek i trzeba było niejednokrotnie szybko uciekać z gospodarstwa - dodaje Śnieżko.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z komendą miejską policji w Szczecinie. Czekamy na szczegółowe statystyki ewentualnych zgłoszeń agresji wobec weterynarzy.
Edycja tekstu: Kacper Narodzonek