Blisko tysiąc dwieście osób z całej Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej wyjeżdża na beatyfikację Jana Pawła II do Rzymu.
Jadą zarówno w grupach zorganizowanych jak i samochodami prywatnymi.
Niektórzy z wiernych uczestniczyli w papieskich pielgrzymkach do Polski, a teraz wyruszają ze swoimi intencjami do przyszłego błogosławionego.
Ze szczecińskiej katedry pojechał jeden autobus, a w nim 50 pielgrzymów. Wśród nich opiekun grupy ksiądz Maciej Pliszka, który już wie o co będzie się modlił do nowego błogosławionego: - Tak bardzo liczę na to, żeby właśnie Jan Paweł II wyprosił nam pokój i pojednanie w polskim narodzie. Myślę, że tego najbardziej dzisiaj potrzebujemy - tłumaczy ksiądz.
Barbara Wróblewska jedzie z grupą znajomych samochodem. 6 lat temu była na placu św. Piotra w Rzymie podczas pogrzebu papieża, kiedy tłum skandował "Santo Subito": - Atmosfera była niesamowita, nie do opisania. W transmisji telewizyjnej czy radiowej nie da się tego przekazać: to była aura świętości - tłumaczy szczecinianka.
Basia Polińska, która pielgrzymuje z grupą niepełnosprawnych, a także z siostrami Uczennicami Krzyża ze Stołczyna, wspomina jedno osobiste spotkanie z Janem Pawłem II - w Koszalinie 20 lat temu: - Wtedy zobaczyłam po raz pierwszy, że papież ma niebieskie oczy, a wcześniej nie zwracałam na to uwagi. Przez te kilka sekund, kiedy przejeżdżał "papa mobile", tak się we mnie wpatrzył na tę krótką chwilę. To spojrzenie zostało we mnie i nigdy tego nie zapomnę - wspomina Polińska.
Zapraszamy do odwiedzania serwisu papieskiego.