Są przywiązywane do drzew, słupów, latarni i coraz częściej do bramy przy szczecińskim schronisku.
Gdy właściciel rozpoczyna urlop - dla psa zaczyna się prawdziwy dramat. Tylko w ciągu ostatniego miesiąca szczecińskie schronisko dla bezdomnych zwierząt powiększyło się o 60 porzuconych czworonogów.
- Porzucane są zwierzęta przede wszystkim stare i schorowane - mówi Maria Szampańska, która do szczecińskiego schroniska przyjmuje psy i koty. - Najwięcej zwierząt jest porzuconych przy samym schronisku, w parkach, w lesie, ostatnio porzucono 4 psy. Taki schorowany piesek powinien siedzieć w oddzielnym boksie, niestety w każdym boksie są przynajmniej 2-3 psy.
Jak podkreśla Pani Maria, największym problem schroniska to nie psy, a ludzie i ich brak odpowiedzialności za zwierzęta. - Ten pies bardzo tęskni, a właściciel nie zdaje sobie sprawy z tego. Są dwa hotele: na prawobrzeżu i za Głębokim, gdzie można zostawić psa.
Właściciel zostawia zwierzę w schronisku, przywiąże do bramy i nie zdaje sobie sprawy, jak wielką krzywdę wyrządza temu zwierzęciu porzucając je. Ono nie chce potem jeść - tłumaczy pani Maria.
- Porzucane są zwierzęta przede wszystkim stare i schorowane - mówi Maria Szampańska, która do szczecińskiego schroniska przyjmuje psy i koty. - Najwięcej zwierząt jest porzuconych przy samym schronisku, w parkach, w lesie, ostatnio porzucono 4 psy. Taki schorowany piesek powinien siedzieć w oddzielnym boksie, niestety w każdym boksie są przynajmniej 2-3 psy.
Jak podkreśla Pani Maria, największym problem schroniska to nie psy, a ludzie i ich brak odpowiedzialności za zwierzęta. - Ten pies bardzo tęskni, a właściciel nie zdaje sobie sprawy z tego. Są dwa hotele: na prawobrzeżu i za Głębokim, gdzie można zostawić psa.
Właściciel zostawia zwierzę w schronisku, przywiąże do bramy i nie zdaje sobie sprawy, jak wielką krzywdę wyrządza temu zwierzęciu porzucając je. Ono nie chce potem jeść - tłumaczy pani Maria.