Zdaniem przewodniczącego Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Szczecinie, Dawida Krystka, za spółką Kraftport stoi kolejny prominentny działacz Platformy Obywatelskiej. Fot. Łukasz Szełemej [PR Szczecin/Archiwum]
Zdaniem przewodniczącego Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Szczecinie, Dawida Krystka, za spółką Kraftport stoi kolejny prominentny działacz Platformy Obywatelskiej.
Spółka ta ma umowę o dzierżawę najważniejszych terenów stoczniowych.
- Dzieje się to po raz kolejny w przypadku Stoczni Szczecińskiej Nowa i terenów po niej. Najpierw, gdy rząd Donalda Tuska zamykał ją, prominentny działacz PO - senator z Dolnego Śląska - chciał zarabiać pieniądze na szkoleniu i przekwalifikowaniu stoczniowców - mówi dziś Krystek w "Kawiarence politycznej" Radia Szczecin. - Dzisiaj mamy taką sytuację, że majątek wart wiele milionów, poszedł nie wiadomo do kogo. Może za kilka tygodni dowiemy się, kto tak naprawdę stoi za firmą Kraftport.
Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego w naszym regionie, Jarosław Rzepa zastanawia się, gdzie był nadzór ze strony Ministerstwa Skarbu Państwa. - Dziwię się, jak osoby, które za to odpowiadały i odpowiadają, mogły dopuścić do tak kuriozalnych zapisów. Aż prosi się o zadawanie kolejnych pytań.
Ministerstwo Skarbu Państwa znało treść umowy Silesii z Kraftportem. Tak wynika z odpowiedzi na interpelację, którą w tej sprawie złożył poseł Grzegorz Napieralski. Ministerstwo odpowiedziało posłowi na piśmie w listopadzie ubiegłego roku.
Posłuchaj rozmowy.
- Dzieje się to po raz kolejny w przypadku Stoczni Szczecińskiej Nowa i terenów po niej. Najpierw, gdy rząd Donalda Tuska zamykał ją, prominentny działacz PO - senator z Dolnego Śląska - chciał zarabiać pieniądze na szkoleniu stoczniowców.
Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego w naszym regionie, Jarosław Rzepa zastanawia się, gdzie był nadzór ze strony Ministerstwa Skarbu Państwa. - Dziwię się, jak osoby, które za to odpowiadały i odpowiadają, mogły dopuścić do tak kuriozalnych zapisów.