660 metrów kwadratowych w Urzędzie Miasta i czynsz gratis przez 14 lat - taką umowę ponad 11 lat temu Gmina podpisała z właścicielami dyskoteki "Tiger".
- Ja z tą umową nie mam nic wspólnego - mówi prezydent Szczecina Piotr Krzystek. - Dość nieszczęśliwa umowa i trzeba pytać tych, którzy ją zawierali.
Umowę w 2001 roku podpisał m.in. ówczesny zastępca prezydenta Dariusz Wieczorek. Dziś zapytany o umowę niewiele pamięta, twierdzi jednak, że miasto na tym zyskało. - Tiger promował Szczecin i to był symbol Polski, który chciał zainwestować w Szczecinie - tłumaczy Wieczorek.
- Z Dariuszem Michalczewskim klub nie miał nic wspólnego - tłumaczy współwłaścicielka "Tigera" Anna Wicher Bogusławska.
Zdaniem Dariusza Wołoszczuka z Urzędu Miasta, umowa była bardzo korzystna. - Najemca wykonał remont obiektu za około 750 tysięcy złotych - informuje Wołoszczuk.
Zakładając minimalne stawki najmu przez 14 lat działalności miasto straciło około 2 milionów złotych. W ubiegłym roku "Tiger" zakończył działalność. Lokal przejęła restauracja. Umowa sprzed 11 lat na "gratisowy czynsz" jest ważna do końca 2014 roku.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Czy to jakaś kpina? Ktoś powinien za to beknąć. Z jednej strony nie ma pieniędzy na szkoły, przedszkola, na kulturę, z drugiej darmowe rozdawnictwo... Tylko czy to tylko rozdawnictwo, zbadałbym to, czy komuś się przy okazji nie poprawiło w kieszeni...
Przez ponad 20 lat włożyłem w remonty i modernizacje Kontrastów z własnej kieszeni ponad 400 tys. zł, ale jakoś czynszu nikt nie zdejmował, a teraz muszę sprzątać śmieci po poprzednim użytkowniku, od którego dzierżawiłem klub, którego ZBiLK nie rozliczył, a wszystko spadło na mnie, tylko dlatego że chciałem ten klub ratować... To jest miasto absurdów, ale to już chyba wszyscy wiecie...