Deputowany wyliczał, że przychody niemieckiej kolei to 34 mld euro, a polskiej - 15 mld zł. Skutkiem może być likwidacja kilku tysięcy kilometrów torów - mówił polityk i chwalił się swoimi sukcesami w walce o finansowanie remontów tras przebiegających przez Pomorze Zachodnie.

Bogusław Liberadzki wyjaśniał, że na jego wniosek europosłowie zgodzili się m.in. na wsparcie modernizacji połączenia Szczecin-Berlin. Po remoncie, podróż ma skrócić się o pół godziny.

- Jest zgoda Niemców i cieszę się, że ministrowie z Polski i Niemiec zawarli stosowne porozumienie - powiedział Liberadzki.

Problem w tym, że inwestycja ma potrwać 8 lat. Bogusław Liberadzki zapewnił, że będzie starał się o szybsze rozpoczęcie prac. Przyznał, że nie udało mu się natomiast zdobyć poparcia dla remontu trasy nadodrzańskiej Szczecin-Zielona Góra-Wrocław.

- Punktem węzłowym jest Wrocław, ale nie było potwierdzenia ze strony rządu - tłumaczył Liberadzki i dodał, że będzie jeszcze raz wnioskował o finansowanie. Zaznaczył, że przyjęte już poprawki wsparli wszycy europosłowie z regionu, niezależnie od opcji politycznej.