Zmęczeni, ale szczęśliwi powrócili z Hongkongu do Szczecina kolarze torowi Piasta: Damian Zieliński i Kamil Kuczyński. W Azji Zieliński wywalczył Puchar Świata w kolarstwie torowym w sprincie indywidualnym.
Jak przyznał Zieliński, triumf w klasyfikacji generalnej był dla niego dużym zaskoczeniem i niewiele brakowało, aby nie zdążył na ceremonię dekoracji.
- Zadzwonił do mnie jeden z kolegów. Powiedzieli, że mam szybko jechać na tor. Inaczej bodajże jest jakaś kara finansowa dla związku z tego tytułu, że nie wystawił zwycięzcy. Musiałem więc szybko ubrać się z powrotem w strój kolarski i jechać na tor - opowiada kolarz. - Pojechałem autokarem. Jeden z trenerów czekał z pieniędzmi na zewnątrz, bo myślał, że przyjadę taksówką. Potem biegiem na salę. Okazało, że jest kilkuset dziennikarzy, oficjeli, organizatorów, VIP-ów, którzy czekali na ceremonię dekoracji. Było to opóźnione może z 30-40 minut.
Za zdobycie Pucharu Świata szczeciński kolarz otrzymał tylko pamiątkową okolicznościową koszulkę.
Obaj torowcy Piasta szykują teraz formę na Mistrzostwa Świata, które 2 marca rozpoczną się na olimpijskim torze w Londynie.