Koszykarze PGE Spójni doznali pierwszej porażki we własnej hali w nowym sezonie rozgrywek o mistrzostwo Polski.
Stargardzianie, po emocjonującej końcówce, przegrali ze Śląskiem Wrocław 73:74 w Energa Basket Lidze.
Biało-bordowi mogli odnieść zwycięstwo, ale w ostatniej akcji meczu Kongijczyk Omari Gudul został zablokowany pod koszem Śląska.
Jak mówi skrzydłowy PGE Spójni Kacper Młynarski, stargardzianom pomimo słabej gry niewiele zabrakło do wygranej.
- Na pewno było blisko, żeby wygrać ten mecz, ale prawda jest taka, że gdybyśmy ten mecz wygrali, to moglibyśmy powiedzieć, że to duże szczęście, bo graliśmy fatalnie, nie wykorzystaliśmy rzutów wolnych, nie zbieraliśmy piłek. Zagraliśmy po prostu bardzo źle. Nie ma co tutaj ukrywać, mogliśmy tak czy siak wygrać ten mecz. Niestety, uciekły nam te punkty - wspomina Młynarski.
Koszykarze PGE Spójni Stargard w kolejnym meczu Energa Basket Ligi, 20 września na Górnym Śląsku, zagrają z GTK Gliwice. W niedzielę natomiast o zwycięstwo walczyć będą koszykarze Kinga Szczecin, którzy na wyjeździe zmierzą się z Eneą Astorią Bydgoszcz.
Biało-bordowi mogli odnieść zwycięstwo, ale w ostatniej akcji meczu Kongijczyk Omari Gudul został zablokowany pod koszem Śląska.
Jak mówi skrzydłowy PGE Spójni Kacper Młynarski, stargardzianom pomimo słabej gry niewiele zabrakło do wygranej.
- Na pewno było blisko, żeby wygrać ten mecz, ale prawda jest taka, że gdybyśmy ten mecz wygrali, to moglibyśmy powiedzieć, że to duże szczęście, bo graliśmy fatalnie, nie wykorzystaliśmy rzutów wolnych, nie zbieraliśmy piłek. Zagraliśmy po prostu bardzo źle. Nie ma co tutaj ukrywać, mogliśmy tak czy siak wygrać ten mecz. Niestety, uciekły nam te punkty - wspomina Młynarski.
Koszykarze PGE Spójni Stargard w kolejnym meczu Energa Basket Ligi, 20 września na Górnym Śląsku, zagrają z GTK Gliwice. W niedzielę natomiast o zwycięstwo walczyć będą koszykarze Kinga Szczecin, którzy na wyjeździe zmierzą się z Eneą Astorią Bydgoszcz.