Koniec nowojorskich marzeń Igi Świątek. Nasza tenisistka w ćwierćfinale dość wyraźnie przegrała z Amerykanką Jessicą Pegulą 2:6, 4:6.
- Zamierzam się skupić na mojej najlepszej technice, jaką chce zaprezentować - mówiła zaraz przed wyjściem na kort w stacji ESPN Iga Świątek.
Niestety na zapewnieniach tylko się skończyło. Nasza zawodniczka zagrała bardzo słabo, szczególnie w pierwszym secie, kiedy szwankował jej serwis, a przeciwniczka świetnie prezentowała się na returnie. Przez całe spotkanie Iga Świątek popełniła wiele niewymuszonych błędów. Mała nadzieja pojawiła się w drugiej partii, kiedy Iga Świątek ze stanu 1:2, wyszła na prowadzenie 3:2, a potem miała szansę jeszcze prowadzić 4:3. Nie wykorzystała jednak swoich szans, Amerykanka tego dnia okazała się też za silna.
Po sześciu nieudanych próbach Jessica Pegula w końcu zdjęła w siebie klątwę ćwierćfinałów turniejów spod znaku Wielkiego Szlema i pierwszy raz zagra w najlepszej czwórce tego typu zawodów.
- Z liderką rankingu grać na korcie Artura Asha, dodatkowo w sesji wieczornej w porze największej oglądalności to jest spełnienie marzeń. Ja po prostu wykorzystałam to, co Idze nie wychodziło, aby ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść – podsumowała szczęśliwa Jessica Pegula. W półfinale zmierzy się z Czeszką Karolina Muchovą.
Niestety na zapewnieniach tylko się skończyło. Nasza zawodniczka zagrała bardzo słabo, szczególnie w pierwszym secie, kiedy szwankował jej serwis, a przeciwniczka świetnie prezentowała się na returnie. Przez całe spotkanie Iga Świątek popełniła wiele niewymuszonych błędów. Mała nadzieja pojawiła się w drugiej partii, kiedy Iga Świątek ze stanu 1:2, wyszła na prowadzenie 3:2, a potem miała szansę jeszcze prowadzić 4:3. Nie wykorzystała jednak swoich szans, Amerykanka tego dnia okazała się też za silna.
Po sześciu nieudanych próbach Jessica Pegula w końcu zdjęła w siebie klątwę ćwierćfinałów turniejów spod znaku Wielkiego Szlema i pierwszy raz zagra w najlepszej czwórce tego typu zawodów.
- Z liderką rankingu grać na korcie Artura Asha, dodatkowo w sesji wieczornej w porze największej oglądalności to jest spełnienie marzeń. Ja po prostu wykorzystałam to, co Idze nie wychodziło, aby ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść – podsumowała szczęśliwa Jessica Pegula. W półfinale zmierzy się z Czeszką Karolina Muchovą.