Stadion Narodowy "zatonął" podczas ulewy. Sprawdziliśmy jak z opadami radzi sobie stadion piłkarski przy ulicy Twardowskiego w Szczecinie. Przeprowadziliśmy eksperyment.
Na stadionie miejskim w Szczecinie wraz z ekspertem od utrzymania murawy wylaliśmy wiadro wody na kawałek trawy. W kilka sekund nie było po tym śladu.
- U nas jest drenaż bardzo głęboko, bo od 80 cm do metra w głąb - mówi Bogusław Tokarski. - To warstwa, która składa się z drenów, kamieni, piasku, potem jest podłoże właściwe, na którym układa się trawę. To zupełnie inna budowa niż na stadionie w Warszawie.
Do stolicy na mecz pojechał m.in. trener Pogoni Artur Skowronek. - Dla mnie to kompromitacja. Przykro było patrzeć na dzieci z całej Polski, które przyjechały na mecz i czekał na zawody - stwierdził Skowronek.
Szczecińską murawę przygotowywała ta sama firma, co na Stadionie Narodowym. Przez cały dzień nie udało się z nią skontaktować.
- U nas jest drenaż bardzo głęboko, bo od 80 cm do metra w głąb - mówi Bogusław Tokarski. - To warstwa, która składa się z drenów, kamieni, piasku, potem jest podłoże właściwe, na którym układa się trawę. To zupełnie inna budowa niż na stadionie w Warszawie.
Do stolicy na mecz pojechał m.in. trener Pogoni Artur Skowronek. - Dla mnie to kompromitacja. Przykro było patrzeć na dzieci z całej Polski, które przyjechały na mecz i czekał na zawody - stwierdził Skowronek.
Szczecińską murawę przygotowywała ta sama firma, co na Stadionie Narodowym. Przez cały dzień nie udało się z nią skontaktować.