Różne odcienie miłości od sielskiej Arkadii po dramat i rozpacz. Taki ma być koncert inauguracyjny IX Festiwalu Muzyki Dawnej, który w maju odbędzie się w Szczecinie.
A wszystko to za sprawą dzieł scenicznych Antonio Vivaldiego, kontratenora Piotra Olecha i Consortium Sedinum.
Dyrektor artystyczny festiwalu, Paweł Osuchowski podkreśla, że w tej edycji organizatorzy festiwalu chcą odczarować postać Vivaldiego. - Znamy go głównie jako mistrza sztuki skrzypcowej, a tu chcemy pokazać go takim, jakim był naprawdę - mówi Osuchowski. - Czyli jako twórcę dzieł operowych, za które w pewnym momencie został usunięty z Wenecji i zmarł w zapomnieniu.
Najistotniejsze w szczecińskim festiwalu jest prezentowanie muzyki najbliższej oryginałowi. - To, co wydawano w XIX w. to były zupełnie inne utwory. Inna melodia, rytm i dźwięki - wyjaśnia Urszula Stawicka, prezes Fundacji Akademia Muzyki Dawnej. - Właściwie to nie jest to Vivaldi, ale jakaś taka uproszczona wersja do grania dla dzieci.
Festiwal rusza 18 maja. Łącznie zaplanowano pięć koncertów. Pierwszy z nich odbędzie się w Zamku Książąt Pomorskich.
Dyrektor artystyczny festiwalu, Paweł Osuchowski podkreśla, że w tej edycji organizatorzy festiwalu chcą odczarować postać Vivaldiego. - Znamy go głównie jako mistrza sztuki skrzypcowej, a tu chcemy pokazać go takim, jakim był naprawdę - mówi Osuchowski. - Czyli jako twórcę dzieł operowych, za które w pewnym momencie został usunięty z Wenecji i zmarł w zapomnieniu.
Najistotniejsze w szczecińskim festiwalu jest prezentowanie muzyki najbliższej oryginałowi. - To, co wydawano w XIX w. to były zupełnie inne utwory. Inna melodia, rytm i dźwięki - wyjaśnia Urszula Stawicka, prezes Fundacji Akademia Muzyki Dawnej. - Właściwie to nie jest to Vivaldi, ale jakaś taka uproszczona wersja do grania dla dzieci.
Festiwal rusza 18 maja. Łącznie zaplanowano pięć koncertów. Pierwszy z nich odbędzie się w Zamku Książąt Pomorskich.