Szare szczecińskie podwórka od kilku lat Jarosław Eysmont przenosi na swoje płótna. Widziane jego oczami nabierają niezwykłości i tajemniczości. Teraz wszystkie można zobaczyć na wystawie w szczecińskiej Open Galery.
Na ścianach Galerii Sztuki Moniki Krupowicz Open Gallery zawisł artystyczny świat, który plastyk odnalazł w najbardziej skrywanych zakamarkach naszego miasta. Wystawa prezentuje bowiem cykl podwórek oraz bram szczecińskich kamienic. Ekspozycja zatytułowana została "Szczecin od strony podwórek". Jej kuratorka, Monika Krupowicz przyznaje, że Jarosław Eysmont to jeden z najlepszych i najciekawszych szczecińskich malarzy. - Udało mi się wyciągnąć go ze swojej pracowni i pokazać jego wspaniałe obrazy, z których większość to nowa kolekcja.
Sam artysta podkreślił natomiast, że tym razem pokazuje obrazy niemal monochromatyczne. - To czarno-białe ilustracje, opowieści o mieście, które powstały w atelier - opowiada Eysmont. - To cały zespół wrażeń, które mam z miasta. Wymyślone budynki mieszają się ze wspomnieniami.
Piątkowej wystawie towarzyszył koncert młodych artystów związanych z Fundacją Akademia Sztuki.
Sam artysta podkreślił natomiast, że tym razem pokazuje obrazy niemal monochromatyczne. - To czarno-białe ilustracje, opowieści o mieście, które powstały w atelier - opowiada Eysmont. - To cały zespół wrażeń, które mam z miasta. Wymyślone budynki mieszają się ze wspomnieniami.
Piątkowej wystawie towarzyszył koncert młodych artystów związanych z Fundacją Akademia Sztuki.