Prorosyjscy separatyści, którzy okupują budynki lokalnych władz w Doniecku na wschodzie Ukrainy zapowiedzieli, że nie opuszczą zajmowanych miejsc, dopóki proeuropejscy demonstranci nie opuszczą Majdanu Niepodległości w Kijowie - informuje TVN24.
Wcześniej szefowie dyplomacji Rosji, Ukrainy, USA i Unii Europejskiej, po rozmowach w Genewie, wezwali do rozbrojenia nielegalnych grup i zwrotu okupowanych gmachów na Ukrainie.
Proeuropejscy demonstranci, którzy wspierają nowy rząd w Kijowie, pozostają na barykadach na Majdanie. Wielu z nich mówi, że zostanie tam do wyborów prezydenckich. Te zaplanowane są na 25 maja.
Napięta sytuacja na Ukrainie trwa od listopada ubiegłego roku. Wtedy w Kijowie wybuchły antyrządowe protesty. Proeuropejska opozycja odsunęła od władzy prezydenta Wiktora Janukowycza.
Rewolucji nie poparła rosyjskojęzyczna część mieszkańców Krymu. Półwysep zaanektowała Rosja.
Proeuropejscy demonstranci, którzy wspierają nowy rząd w Kijowie, pozostają na barykadach na Majdanie. Wielu z nich mówi, że zostanie tam do wyborów prezydenckich. Te zaplanowane są na 25 maja.
Napięta sytuacja na Ukrainie trwa od listopada ubiegłego roku. Wtedy w Kijowie wybuchły antyrządowe protesty. Proeuropejska opozycja odsunęła od władzy prezydenta Wiktora Janukowycza.
Rewolucji nie poparła rosyjskojęzyczna część mieszkańców Krymu. Półwysep zaanektowała Rosja.