Rozmowy w Mińsku to ostatnia szansa na zatrzymanie wojennej machiny na Ukrainie. Zdaniem rosyjskich dyplomatów, istnieje 70 procent szans na porozumienie w kwestii kryzysu w Donbasie.
W stolicy Białorusi spotkają się w środę głowy czterech państw - Rosji, Niemiec, Francji i Ukrainy. Obecni będą także przedstawiciele dwóch separatystycznych republik - donieckiej i ługańskiej.
Zgromadzeni będą dyskutować na temat narastającego konfliktu we wschodniej Ukrainie. Zdaniem ekspertów, strona ukraińska będzie domagać się zaprzestania walk, wycofania ciężkiego uzbrojenia z terenów objętych walkami, a także uwolnienia jeńców i więźniów. Natomiast separatyści nie ujawniają publicznie swoich żądań.
Rozmowy mają rozpocząć się po godzinie 16 czasu polskiego i potrwają do późnych godzin nocnych. W czwartek natomiast Unia Europejska zadecyduje czy zaostrzy sankcje gospodarcze wymierzone wobec Rosji.
Dotychczas w konflikcie na Ukrainie zginęło ponad pięć tysięcy osób.
Zgromadzeni będą dyskutować na temat narastającego konfliktu we wschodniej Ukrainie. Zdaniem ekspertów, strona ukraińska będzie domagać się zaprzestania walk, wycofania ciężkiego uzbrojenia z terenów objętych walkami, a także uwolnienia jeńców i więźniów. Natomiast separatyści nie ujawniają publicznie swoich żądań.
Rozmowy mają rozpocząć się po godzinie 16 czasu polskiego i potrwają do późnych godzin nocnych. W czwartek natomiast Unia Europejska zadecyduje czy zaostrzy sankcje gospodarcze wymierzone wobec Rosji.
Dotychczas w konflikcie na Ukrainie zginęło ponad pięć tysięcy osób.