Prawybory zdominują wtorek w Stanach Zjednoczonych. Kandydaci z ramienia Demokratów będą walczyć o przychylność mieszkańców pięciu stanów.
Szczególnie ważna rozgrywka będzie na Florydzie, gdzie kandydaci ugrupowania nie dzielą się proporcjonalnie przyznanymi głosami w zależności od zdobytego poparcia. Tu obowiązuje zasada "zwycięzca bierze wszystko" (99 głosów).
Dla wywodzącego się z Florydy Marco Rubio to "być albo nie być" w rywalizacji o nominację partyjną. Jeżeli przegra - praktycznie straci szanse na sukces i zdaniem komentatorów wycofa się z wyścigu o Biały Dom. Rubio od kilku dni zabiega o poparcie w rodzinnych stronach.
- Nie uważam, że trzeba się wycofać. To zabawna sytuacja, bo w poprzednich tygodniach nie było osoby, której się tego nie proponowało. Zamierzam tutaj wygrać - podsumował senator z Florydy.
''Super Wtorek'' jest też ostatnią szansą, by zatrzymać marsz po nominację Republikanów Donalda Trumpa. Miliony dolarów wydane przez przeciwników miliardera na reklamy mające go zdyskredytować nie przynoszą efektów.
Poza Florydą prawybory odbędą się też w Illinois, Missouri, Ohio oraz Północnej Karolinie.
Dla wywodzącego się z Florydy Marco Rubio to "być albo nie być" w rywalizacji o nominację partyjną. Jeżeli przegra - praktycznie straci szanse na sukces i zdaniem komentatorów wycofa się z wyścigu o Biały Dom. Rubio od kilku dni zabiega o poparcie w rodzinnych stronach.
- Nie uważam, że trzeba się wycofać. To zabawna sytuacja, bo w poprzednich tygodniach nie było osoby, której się tego nie proponowało. Zamierzam tutaj wygrać - podsumował senator z Florydy.
''Super Wtorek'' jest też ostatnią szansą, by zatrzymać marsz po nominację Republikanów Donalda Trumpa. Miliony dolarów wydane przez przeciwników miliardera na reklamy mające go zdyskredytować nie przynoszą efektów.
Poza Florydą prawybory odbędą się też w Illinois, Missouri, Ohio oraz Północnej Karolinie.