Jest zgoda w Unii Europejskiej na wprowadzenie zakazu sprzedaży do Libii pontonów i silników do łódek i motorówek, co ma pomóc w walce przemytem ludzi do Europy.
Decyzję podjęli unijni ministrowie spraw zagranicznych na spotkaniu w Brukseli. Zadeklarowali też wsparcie dla libijskiej straży przybrzeżnej i pomoc w ochronie południowych granic tego kraju.
Decyzję o zakazie sprzedaży do Libii pontonów i silników zaburtowych ogłosiła szefowa unijnej dyplomacji. - Z tych rzeczy korzystają przemytnicy ludzi, dlatego nasza decyzja utrudni im działalność - powiedziała Federica Mogherini.
Unijni ministrowie zdecydowali też o wsparciu dla libijskiej straży, by uszczelnić granice, bo słabo chronione wybrzeże zachęca przemytników do przerzucania ludzi przez Morze Śródziemne do Europy. Ale kluczem do rozwiązania kryzysu wydaje się być opanowanie sytuacji wewnątrz Libii, bo słabość i paraliż władz kraju wykorzystują przemytnicy.
- Problem polega na tym, że nie wiadomo, z kim rozmawiać. Nie wiemy, kto jest naszym interlokutorem w Libii - przyznał polski minister spraw zagranicznych. Witold Waszczykowski dodał, że w walce z kryzysem migracyjnym u wybrzeży Libii pomocna była też rezolucja ONZ, wzmacniająca misję morską Sophia na Morzu Śródziemnym. Jej celem jest zwalczanie przemytników ludzi.
- Aby taka misja była skuteczna, powinna być na wodach terytorialnych Libii, wręcz blokować porty - dodał minister Waszczykowski. Jednak na tak daleko idące decyzje na razie się nie zanosi. Mandat misji Sophia, który obowiązuje do końca tego miesiąca, na razie nie został przedłużony.
Decyzję o zakazie sprzedaży do Libii pontonów i silników zaburtowych ogłosiła szefowa unijnej dyplomacji. - Z tych rzeczy korzystają przemytnicy ludzi, dlatego nasza decyzja utrudni im działalność - powiedziała Federica Mogherini.
Unijni ministrowie zdecydowali też o wsparciu dla libijskiej straży, by uszczelnić granice, bo słabo chronione wybrzeże zachęca przemytników do przerzucania ludzi przez Morze Śródziemne do Europy. Ale kluczem do rozwiązania kryzysu wydaje się być opanowanie sytuacji wewnątrz Libii, bo słabość i paraliż władz kraju wykorzystują przemytnicy.
- Problem polega na tym, że nie wiadomo, z kim rozmawiać. Nie wiemy, kto jest naszym interlokutorem w Libii - przyznał polski minister spraw zagranicznych. Witold Waszczykowski dodał, że w walce z kryzysem migracyjnym u wybrzeży Libii pomocna była też rezolucja ONZ, wzmacniająca misję morską Sophia na Morzu Śródziemnym. Jej celem jest zwalczanie przemytników ludzi.
- Aby taka misja była skuteczna, powinna być na wodach terytorialnych Libii, wręcz blokować porty - dodał minister Waszczykowski. Jednak na tak daleko idące decyzje na razie się nie zanosi. Mandat misji Sophia, który obowiązuje do końca tego miesiąca, na razie nie został przedłużony.