To reakcja Moskwy na uchwalone w Polsce w czerwcu poprawki do ustawy dekomunizacyjnej, które zakładają usunięcie z przestrzeni publicznej symboli i pomników kojarzonych z tym totalitarnym reżimem.
Deputowani Rady Federacji, izby wyższej rosyjskiego parlamentu zwrócili się z wnioskiem do prezydenta Władimira Putina, aby zlecił organom państwowym przygotowanie propozycji ewentualnego ograniczenia współpracy z Polską.
W dokumencie przesłanym na Kreml senatorowie napisali, że „działania o charakterze ograniczającym” mogą dotknąć polskich parlamentarzystów - inicjatorów ustawy dekomunizacyjnej, jak również „innych osób fizycznych i prawnych”.
Jednocześnie Rada Federacji zaproponowała prezydentowi Rosji, aby zażądał od Polski bezwzględnej realizacji umowy dwustronnej z 1992 roku, dotyczącej "przyjaźni i dobrosąsiedzkiej współpracy”.
W dokumencie przesłanym na Kreml senatorowie napisali, że „działania o charakterze ograniczającym” mogą dotknąć polskich parlamentarzystów - inicjatorów ustawy dekomunizacyjnej, jak również „innych osób fizycznych i prawnych”.
Jednocześnie Rada Federacji zaproponowała prezydentowi Rosji, aby zażądał od Polski bezwzględnej realizacji umowy dwustronnej z 1992 roku, dotyczącej "przyjaźni i dobrosąsiedzkiej współpracy”.
Dodaj komentarz 4 komentarze
czyli, co? Ruskie wycofają z Polski swoją agenturę?
Piątek nie będzie miał juz o kim PiSać???
Ciekawe, że jak coś dotyczy Rosji to należy przestrzegać umów, ale jak Moskalom coś jest nie na rękę to nie obowiązują żadne umowy.
Zapomnieli powiedzieć, że te pomniki nie będą niszczone, tylko z należytym szacunkiem przeniesione do miejsc pamięci i na cmentarze.
Pewnie, woleliby, aby ich pomniki były traktowane jak u naszych zachodnich sąsiadów, gdzie tablice pamiątkowe z sierpem i młotem są pieczołowicie czyszczone, a trawa wokół nich zawsze przycięta.
@Stetinensis
a wiesz, z czego wynika takie podejście Niemców do rosyjskich/sowieckich pomników?
Ano z tego, że tam panuje ZACHODNIA CYWILIZACJA. (z naciskiem na "cywilizacja")
Tam, po chwilowej zmianie władzy, nie piszą historii na nowo, nie obalają symboli narodowych i nie kreaturują nowych, słusznych ideowo bohaterycików. Tam uznają ciągłość władzy i państwa, państwowości. Tam wiedzą, że kiedyś postawiony pomnik jest śladem PRZESZŁEJ historii. ICH historii.
A u nasz, w Polszcze, jakoż na tych stepach Akermańskich....
Dzicz cywilizacyjna bliższa moskiewskiemu bolszewizmowi.
ot, co!