Kierownictwo MON rozważy kupno kolejnych śmigłowców ratowniczych "Anakonda". Obecnie lotnictwo marynarki wojennej używa pięciu maszyn po modernizacji. Trzy następne są w trakcie remontu. Według ministra Antoniego Macierewicza, trzeba kupić kolejne śmigłowce. Zasadne jest też utworzenie trzeciego punktu całodobowych dyżurów lotnictwa poszukiwawczo-ratowniczego.
Piloci są zachwyceni "Anakondami" po liftingu. - Naszym polem walki jest morze i niesienie pomocy osobom będącym na morzu. Dla nas ten śmigłowiec w zupełności się nadaje - zachwala "Anakondę" pilot Sebastian Bąbel.
Nic dziwnego, że szef MON, po wizycie w gdyńskiej Bazie Ratownictwa Morskiego ogłosił, że trzeba rozważyć kupno kolejnych śmigłowców ratowniczych. - Potrzeba więcej śmigłowców realizujących funkcję ratowniczą. "Anakondy" znakomicie się do tego nadają. Żołnierze tej brygady domagają się takich właśnie śmigłowców - mówi Antoni Macierewicz.
Według Macierewicza, chodziłoby o kupno ośmiu kolejnych śmigłowców. Zakup kolejnych "Anakond" nie miałby wpływu na trwające postępowanie w sprawie śmigłowców do misji poszukiwawczo-ratowniczych i zwalczania okrętów podwodnych. Na początku przyszłego roku producenci mają być zaproszeni do składania ostatecznych ofert w przetargu.