Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Fot. twitter.com/StateDept
Fot. twitter.com/StateDept
Przywódcy Korei Północnej i Stanów Zjednoczonych - Kim Dzong Un i Donald Trump podpisali w Singapurze porozumienie. Jego treść ma być ujawniona w najbliższych godzinach.
Obydwaj przywódcy nazwali je „historycznym”. Donald Trump stwierdził, że zamierza zaprosić Kim Dzong Una do Białego Domu.

- Podpisując ten dokument pozostawiliśmy za sobą przeszłość - stwierdził przywódca komunistycznej Północy. Kim Dzong Un zapowiedział, że świat będzie świadkiem „wielkiej zmiany”. Podziękował też Donaldowi Trumpowi za doprowadzenie do singapurskiego szczytu. Donald Trump nazwał rozmowy w Singapurze mianem „historycznych”. Dodał, że łączy go z Kim Dzong Unem „szczególna więź”, a od tej pory relacje Korei Północnej i Stanów Zjednoczonych będą całkowicie odmienne.

W odpowiedzi na pytanie dziennikarza prezydent USA potwierdził, że zamierza zaprosić przywódcę Korei Północnej do złożenia wizyty w Stanach Zjednoczonych. Wcześniej pojawiły się informacje, że podobne zaproszenie do złożenia wizyty w Pjongjangu do gospodarza Białego Domu wystosował Kim Dzong Un.

Prezydent Donald Trump powiedział, że spotkanie z Kim Dzong Unem było dobre. - Dokonał się duży postęp - przyznał po zakończeniu rozmów z przywódcą komunistycznej Korei Północnej. - Spotkanie poszło lepiej, niż ktokolwiek mógł oczekiwać.

Do historycznego spotkania przywódców Stanów Zjednoczonych i Korei Północnej doszło w Singapurze. Rozpoczęła je trwająca około 40 minut rozmowa Donalda Trumpa i Kim Dzong Una „w cztery oczy”, tylko w obecności tłumaczy. Najważniejszy temat spotkania to stworzenie harmonogramu całkowitej i nieodwracalnej - jak chce Waszyngton - denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego.

W zamian za obietnicę denuklearyzacji, reżim KRLD oczekuje zniesienia części sankcji. Północnokoreańskie władze są oskarżane m.in. o całkowite izolowanie od świata swojego społeczeństwa, przetrzymywanie części obywateli w obozach koncentracyjnych i stosowanie tortur.

Przed spotkaniem "w cztery oczy" przywódcy obu państw zamienili kilka zdań w obecności kamer i fotoreporterów. Donald Trump zapewniał, że wierzy w sukces tego spotkania. - Spotkanie jest dla mnie zaszczytem. Nie mam wątpliwości, że będziemy mieć dobre relacje - stwierdził prezydent Stanów Zjednoczonych.

Kim Dzong Un zwrócił uwagę na wysiłek, jakiego wymagało doprowadzenie do rozmów. - Doprowadzenie do tego spotkania nie było proste. Przeszłość, stare uprzedzenia i metody działania przeszkadzały nam w tym, żeby pójść do przodu, ale przezwyciężyliśmy to wszystko i dlatego tu dziś jesteśmy - mówił przywódca komunistycznego reżimu.
Relacja Tomasza Sajewicza (IAR).
Relacja Tomasza Sajewicza (IAR).

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty