Kim Dzong Un potwierdził zobowiązanie do pełnej denuklearyzacji Korei Północnej. Donald Trump zadeklarował zaś zawieszenie manewrów wojskowych z udziałem amerykańskich wojsk na Półwyspie Koreańskim. To wyniki pierwszego w historii szczytu przywódców Korei Północnej i Stanów Zjednoczonych.
W kończącym singapurski szczyt dokumencie Korea Północna potwierdziła zobowiązanie do całkowitego pozbycia się instalacji nuklearnych. Taka deklaracja padła już pod koniec kwietnia podczas spotkania przywódców obydwu państw koreańskich. Oczekiwano, że w Singapurze poznamy harmonogram tego procesu. Prezydent USA Donald Trump zapowiedział jednak, że będzie on przedmiotem dalszych spotkań roboczych.
Obydwa kraje zobowiązały się do ustanowienia nowego modelu relacji oraz podejmowania wspólnych działań na rzecz pokoju na Półwyspie Koreańskim.
W dokumencie kończącym szczyt znalazł się zapis, że Stany Zjednoczone zagwarantują bezpieczeństwo Korei Północnej. Amerykański prezydent nie sprecyzował jednak, co kryje się za tym sformułowaniem. Prezydent USA na razie wykluczył możliwość zniesienia sankcji wobec Korei Północnej. Rozmowy na ten temat mają odbyć się dopiero po pełnej i nieodwracalnej denuklearyzacji Korei Północnej. Ta jednak - jak powiedział Trump - z "naukowego punktu widzenia" zabiera "wiele czasu".
Obydwa kraje zobowiązały się do ustanowienia nowego modelu relacji oraz podejmowania wspólnych działań na rzecz pokoju na Półwyspie Koreańskim.
W dokumencie kończącym szczyt znalazł się zapis, że Stany Zjednoczone zagwarantują bezpieczeństwo Korei Północnej. Amerykański prezydent nie sprecyzował jednak, co kryje się za tym sformułowaniem. Prezydent USA na razie wykluczył możliwość zniesienia sankcji wobec Korei Północnej. Rozmowy na ten temat mają odbyć się dopiero po pełnej i nieodwracalnej denuklearyzacji Korei Północnej. Ta jednak - jak powiedział Trump - z "naukowego punktu widzenia" zabiera "wiele czasu".