Nowy Jork zaczyna wyraźnie odczuwać skutki ekonomiczne walki z pandemią koronawirusa.
Od ponad miesiąca nie funkcjonują żadne firmy z wyjątkiem tych, które niezbędne są do codziennego funkcjonowania. Ponad milion mieszkańców straciło pracę i ubiega się o zasiłek dla bezrobotnych. Ludzie masowo kierują się do banków żywności po pomoc.
Nowojorski gubernator stanu poinformował, że przeznaczy 25 milionów dolarów na dofinansowanie banków żywności. Zwrócił się o pomoc do darczyńców. Zauważył też, że dużo jedzenia marnuje się na północy Nowego Jorku, gdzie rolnicy i spółdzielnie mleczarskie nie są w stanie sprzedać całego towaru ze względu na załamanie gospodarcze.
W związku z tym zapowiedział, że stan będzie skupował produktu od rolników i kierował je do potrzebujących.
W połowie maja Nowy Jork rozpocznie pierwszą fazę "otwierania gospodarki", ale tylko tam, gdzie pandemia nie uderzyła mocno.
Nowojorski gubernator stanu poinformował, że przeznaczy 25 milionów dolarów na dofinansowanie banków żywności. Zwrócił się o pomoc do darczyńców. Zauważył też, że dużo jedzenia marnuje się na północy Nowego Jorku, gdzie rolnicy i spółdzielnie mleczarskie nie są w stanie sprzedać całego towaru ze względu na załamanie gospodarcze.
W związku z tym zapowiedział, że stan będzie skupował produktu od rolników i kierował je do potrzebujących.
W połowie maja Nowy Jork rozpocznie pierwszą fazę "otwierania gospodarki", ale tylko tam, gdzie pandemia nie uderzyła mocno.