Nawet tydzień musiały czekać na zezwolenie Rosjan statki, które miały wpłynąć na Zalew Wiślany - mówi dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni kapitan Wiesław Piotrzkowski.
W takich warunkach nie można myśleć o jakimkolwiek biznesie i transporcie towarów do portu w Elblągu. Urząd Morski w Gdyni właśnie ogłosił przetarg na pogłębienie toru wodnego od przekopu mierzei do portu w Elblągu.
- Nie będziemy zależni od nastrojów chimerycznych sąsiada, jeśli chodzi o realizację żeglugi. Te awizacje były dość wydłużone, chociaż różne okresy mówiły o tym, że statki pod naszą banderą mogą sobie pływać bez żadnych problemów, ale to wszystko była teoria - tłumaczył kapitan Piotrzkowski.
Podczas budowy przekopu Mierzei Wiślanej zastosowano wiele rozwiązań, które nigdy nie były stosowane w Polsce.
- X-blocki plus to są rzeczy, których jeszcze w hydrotechnice żeśmy nie wykorzystywali. Obrotowy most natomiast to konstrukcja, która waży 550 ton, obraca się w ciągu 120 sekund - dodawał dyrektor.
Tor wodny do Elbląga ma być przystosowany do obsługi statków o długości do 100 metrów lub zestawów barek o długości nawet do 180 metrów. Jego głębokość ma wynosić 4,5 metra.
- Nie będziemy zależni od nastrojów chimerycznych sąsiada, jeśli chodzi o realizację żeglugi. Te awizacje były dość wydłużone, chociaż różne okresy mówiły o tym, że statki pod naszą banderą mogą sobie pływać bez żadnych problemów, ale to wszystko była teoria - tłumaczył kapitan Piotrzkowski.
Podczas budowy przekopu Mierzei Wiślanej zastosowano wiele rozwiązań, które nigdy nie były stosowane w Polsce.
- X-blocki plus to są rzeczy, których jeszcze w hydrotechnice żeśmy nie wykorzystywali. Obrotowy most natomiast to konstrukcja, która waży 550 ton, obraca się w ciągu 120 sekund - dodawał dyrektor.
Tor wodny do Elbląga ma być przystosowany do obsługi statków o długości do 100 metrów lub zestawów barek o długości nawet do 180 metrów. Jego głębokość ma wynosić 4,5 metra.
Podczas budowy przekopu Mierzei Wiślanej zastosowano wiele rozwiązań, które nigdy nie były stosowane w Polsce.