W Rosji narasta chaos wywołany wewnętrznymi represjami i inwazją na Ukrainę.
Od początku wojny część Rosjan wychodzi na ulice, aby zaprotestować przeciwko agresywnej polityce Kremla. W pierwszych miesiącach inwazji osoby te były zatrzymywane i karane grzywnami, a później aresztami i więzieniem. Jednak dotkliwe kary nie powstrzymały części opozycji od wyrażania sprzeciwu.
Już ponad 50 razy przeciwnicy agresji na Ukrainę podpalali budynki komisariatów wojskowych, a po ogłoszeniu częściowej mobilizacji z Rosji uciekło około miliona osób, głównie mężczyzn zdolnych do służby wojskowej.
Zdaniem niezależnych obserwatorów, do narastania chaosu wewnątrz Rosji przyczyniły się także ataki dywersyjne dokonywane na zapleczu rosyjskiej armii, w tym w obwodach graniczących z Ukrainą i na zaanektowanym Krymie. W wyniku takich operacji, rosyjska armia codziennie traci żołnierzy, magazyny broni i sprzętu oraz punkty logistyczne.