Premier Korei Południowej obiecał rzetelne wyjaśnienie przyczyn sobotniej tragedii w Seulu.
Do tej pory niewiele wiadomo, dlaczego tłum młodzieży stratował się w wąskiej i spadzistej uliczce w dzielnicy Itaewon. Wszystko działo się w czasie halloweenowej imprezy, a władze miasta twierdzą, że bawiło się na niej około stu tysięcy osób. Koreański rząd przyznał, że nie spodziewano się aż takich tłumów na pierwszej po zdjęciu covidowych restrykcji imprezie.
Premier Korei Południowej obiecał, że wszystkie okoliczności zostaną szczegółowo wyjaśnione. Zapowiedział też pomoc dla rodzin ofiar tragedii. Wiadomo też, że udało się już zidentyfikować wszystkich zabitych oprócz jednej osoby.
Wczoraj prezydent wprowadził w całym kraju żałobę narodową i nakazał opuszczenie flag do połowy masztów. W Korei odwołano też imprezy rozrywkowe.
Tragedia w Itaewon jest największą niewojenną katastrofą w historii Korei Południowej.