Wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk uważa, że zatrzymanie dziewięciu osób podejrzanych o współpracę z rosyjskim wywiadem jest świadectwem sprawnego działania polskich służb.
- Można domniemywać, że jeszcze jakiegoś rodzaju "ciekawe informacje" dotyczące tej sprawy będziemy otrzymywali. No cóż, jesteśmy krajem frontowym w tym sensie, że to przez Polskę przechodzi w zasadzie cała pomoc militarna dla Ukrainy. Tylko się należy cieszyć, że nasze służby na tak wczesnym etapie były w stanie zlikwidować tą grupę - powiedział Wawrzyk.
Według ustaleń śledczych, zatrzymani prowadzili działania szpiegowskie i przygotowywali akty dywersyjne na zlecenie wywiadu rosyjskiego. Podejrzani instalowali kamery przy szlakach kolejowych, monitorowali dostawy broni dla Ukrainy i mieli za zadanie sparaliżować te transporty.