Ukraińska obrona przeciwlotnicza wykryła i zestrzeliła ponad 40 obiektów, które w nocy Rosjanie wystrzelili w kierunku Kijowa.
Rosjanie - według stołecznej administracji wojskowej - użyli dronów Shahed oraz pocisków manewrujących. Był to 15. atak lotniczy od początku maja.
Jak informował mer Kijowa Witalij Kliczko, w żadnym ze stołecznych miejsc, gdzie zgłoszono eksplozje, nie było ofiar śmiertelnych. Stwierdzono jedynie uszkodzenia budynków. Eksplozje odnotowano w kilku dzielnicach i rejonach.
"Dziękujemy naszym siłom obrony powietrznej za ich pracę. Kolejna trudna noc dla stolicy, ale dzięki profesjonalizmowi naszych obrońców w nalocie barbarzyńców na Kijów nie doszło do uszkodzenia ani zniszczenia infrastruktury i innych obiektów, ani bloków mieszkalnych. Nie ma rannych ani zabitych" - napisał na Telegramie.
Kijowskie media donosiły w nocy o ludziach, którzy gromadzili się w schronach, z kolei mieszkańcy miasta publikowali nagrania w mediach społecznościowych, gdzie słychać było eksplozje związane z działaniem obrony powietrznej. Alarm powietrzny ogłoszony był na całej Ukrainie, media donosiły o eksplozjach w obwodach żytomierskim, chmielnickim oraz lwowskim.
To drugi z rzędu tak zmasowany atak powietrzny Rosjan na Ukrainę. Poprzedniej nocy Rosjanie przeprowadzili największy do tej pory zmasowany atak dronami - ukraińskie miasta zostały zaatakowane 54 bezzałogowcami typu Shahed produkcji irańskiej. Większość maszyn została strącona, a jeden dron trafił w cel w Żytomierzu. Wskutek tamtego ataku dronami jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne. Fragmenty zestrzelonych maszyn spadły między innymi na budynki mieszkalne i centrum handlowe w Kijowie. W Żytomierzu uszkodzony został obiekt infrastruktury.
Jak informował mer Kijowa Witalij Kliczko, w żadnym ze stołecznych miejsc, gdzie zgłoszono eksplozje, nie było ofiar śmiertelnych. Stwierdzono jedynie uszkodzenia budynków. Eksplozje odnotowano w kilku dzielnicach i rejonach.
"Dziękujemy naszym siłom obrony powietrznej za ich pracę. Kolejna trudna noc dla stolicy, ale dzięki profesjonalizmowi naszych obrońców w nalocie barbarzyńców na Kijów nie doszło do uszkodzenia ani zniszczenia infrastruktury i innych obiektów, ani bloków mieszkalnych. Nie ma rannych ani zabitych" - napisał na Telegramie.
Kijowskie media donosiły w nocy o ludziach, którzy gromadzili się w schronach, z kolei mieszkańcy miasta publikowali nagrania w mediach społecznościowych, gdzie słychać było eksplozje związane z działaniem obrony powietrznej. Alarm powietrzny ogłoszony był na całej Ukrainie, media donosiły o eksplozjach w obwodach żytomierskim, chmielnickim oraz lwowskim.
To drugi z rzędu tak zmasowany atak powietrzny Rosjan na Ukrainę. Poprzedniej nocy Rosjanie przeprowadzili największy do tej pory zmasowany atak dronami - ukraińskie miasta zostały zaatakowane 54 bezzałogowcami typu Shahed produkcji irańskiej. Większość maszyn została strącona, a jeden dron trafił w cel w Żytomierzu. Wskutek tamtego ataku dronami jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne. Fragmenty zestrzelonych maszyn spadły między innymi na budynki mieszkalne i centrum handlowe w Kijowie. W Żytomierzu uszkodzony został obiekt infrastruktury.