To jest wojna - mówi premier Izraela Benjamin Netanjahu o rozpoczętych nad ranem masowych bombardowaniach Izraela ze Strefy Gazy.
palestyńską enklawę.
Nie wiadomo, ile osób nie żyje w Gazie. Po stronie izraelskiej zginęło co najmniej 40 osób a 740 jest rannych.
Od rana palestyński Hamas wystrzelił w kierunku Izraela co najmniej dwa i pół tysiąca rakiet czyli tyle, ile w poprzednich konfliktach spadało na Izrael w ciągu kilku dni.
Operacja Hamasu jest dla Izraela całkowitym zaskoczeniem, bo nic nie wskazywało, że radykalni islamiści zdecydują się na tak zmasowaną akcję. Prócz bombardowań wiadomo bowiem, że co najmniej kilkudziesięciu bojowników przedostało się na teren Izraela. W co najmniej kilkunastu miejscach palestyńscy napastnicy weszli do cywilnych domów i trzymają teraz Izraelczyków jako zakładników.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu pospiesznie pojechał na spotkanie służb bezpieczeństwa. Mówił, że Izrael jest w stanie wojny. - To nie jest operacja, to nie jest eskalacja przemocy. To jest wojna. Rano Hamas rozpoczął niespodziewany atak na Izrael. To jest wojna i my ją wygramy - mówił.
Izraelska armia ogłosiła rozpoczęcie operacji "Miecze z żelaza", co ma być odpowiedzią na palestyński atak.