Policja zaostrzyła środki bezpieczeństwa w Londynie, po ataku Hamasu na Izrael. W stolicy odbyły się niewielkie, spontaniczne manifestacje radości części zwolenników Palestyńczyków.
Scotland Yard informuje, że zwiększył liczbę patroli. I że chce, by oficerowie byli widoczni na ulicach stolicy. "Apelujemy, by skontaktował się z nami każdy, kto zetknął się z groźbami lub boi się o swoje bezpieczeństwo" - czytamy w oświadczeniu policji. Na jutro grupy propalestyńskie zapowiedziały demonstracje.
Z nagrania prezenterki telewizyjnej Rachel Riley wynika, że na Acton w zachodnim Londynie atak wywołał wybuch radości wśród niektórych ludzi popierających Palestyńczków. "To niebezpieczny i straszny czas dla żydowskiej społeczności" - skomentowała. Media - między innymi Evening Standard i Daily Telegraph -donoszą też o świętowaniu na Edgware Road, ulicy, wokół której żyje wielu ludzi z korzeniami na Bliskim Wschodzie.
Sceny te skrytykował Robert Jenrick, sekretarz stanu ds. imigracji w brytyjskim MSW. Nazwał je "odrażającym". To "gloryfikowanie działań Hamasu, organizacji terrorystycznej" - napisał polityk na Twitterze.
Wcześniej brytyjski rząd wyraził poparcie dla Izraelczyków. "Zjednoczone Królestwo potępia akty terroru przeciwko Izraelowi. Popieramy jego prawo do samoobrony" - mówił szef dyplomacji James Cleverly.
Izrael odpowiedział intensywnymi bombardowaniami Gazy. Efekt to setki ofiar po obu stronach.
Z nagrania prezenterki telewizyjnej Rachel Riley wynika, że na Acton w zachodnim Londynie atak wywołał wybuch radości wśród niektórych ludzi popierających Palestyńczków. "To niebezpieczny i straszny czas dla żydowskiej społeczności" - skomentowała. Media - między innymi Evening Standard i Daily Telegraph -donoszą też o świętowaniu na Edgware Road, ulicy, wokół której żyje wielu ludzi z korzeniami na Bliskim Wschodzie.
Sceny te skrytykował Robert Jenrick, sekretarz stanu ds. imigracji w brytyjskim MSW. Nazwał je "odrażającym". To "gloryfikowanie działań Hamasu, organizacji terrorystycznej" - napisał polityk na Twitterze.
Wcześniej brytyjski rząd wyraził poparcie dla Izraelczyków. "Zjednoczone Królestwo potępia akty terroru przeciwko Izraelowi. Popieramy jego prawo do samoobrony" - mówił szef dyplomacji James Cleverly.
Izrael odpowiedział intensywnymi bombardowaniami Gazy. Efekt to setki ofiar po obu stronach.