Francuzi oddali hołd nauczycielowi, który zginął w ubiegłym tygodniku w ataku czeczeńskiego nożownika w Arras, na północy kraju. We wszystkich szkołach w kraju uczczono jego pamięć minutą ciszy. Rząd deklaruje, że wyciągnie wnioski po ataku i zapowiada wydalanie islamistów.
Francuscy uczniowie uczcili pamięć dwóch nauczycieli - Dominique’a Bernarda i Samuela Paty’ego. Ten pierwszy został zabity w piątek w Arras. Drugi został zamordowany dokładnie trzy lata temu pod Paryżem. Obaj zginęli z rąk islamistów czeczeńskiego pochodzenia.
- Republika nigdy nie ulegnie terroryzmowi - zapewniła podczas obchodów premier Elisabeth Borne.
W szkole w Arras nauczyciele i uczniowie zgromadzili się na miejscu piątkowej zbrodni. Uroczystości zostały jednak przerwane z powodu alarmu bombowego, który okazał się fałszywy.
MSW obiecuje ostrą reakcję na rosnące napięcie w kraju.
- Musimy kontynuować wydalanie wszystkich cudzoziemców powiązanych z działaniami terrorystycznymi - powiedział szef resortu Gerald Darmanin.
Zapowiedział przyspieszenie deportacji 193 nielegalnych zradykalizowanych cudzoziemców, w tym brata napastnika z Arras. MSW chce też ponownie zbadać sytuację niemal trzech tysięcy cudzoziemców śledzonych przez służby, którzy mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa.
- Republika nigdy nie ulegnie terroryzmowi - zapewniła podczas obchodów premier Elisabeth Borne.
W szkole w Arras nauczyciele i uczniowie zgromadzili się na miejscu piątkowej zbrodni. Uroczystości zostały jednak przerwane z powodu alarmu bombowego, który okazał się fałszywy.
MSW obiecuje ostrą reakcję na rosnące napięcie w kraju.
- Musimy kontynuować wydalanie wszystkich cudzoziemców powiązanych z działaniami terrorystycznymi - powiedział szef resortu Gerald Darmanin.
Zapowiedział przyspieszenie deportacji 193 nielegalnych zradykalizowanych cudzoziemców, w tym brata napastnika z Arras. MSW chce też ponownie zbadać sytuację niemal trzech tysięcy cudzoziemców śledzonych przez służby, którzy mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa.