Minister rolnictwa w poniedziałek w Brukseli przedstawi postulaty na posiedzeniu unijnej rady ministrów ds. rolnictwa - informuje w komunikacie Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi po rozmowach ministra Czesława Siekierskiego z protestującymi w Zosinie.
Czesław Siekierki jest zdania, że Unia Europejska powinna partycypować w pokryciu części kosztów, które się wytworzyły z powodu trwającej od dwóch lat wojny w Ukrainie i napływie produktów rolnych. Dodał, że Ukraina w sensie rynkowym jest już w UE przez co niekontrolowany napływ produktów zdestabilizował rynki rolne, zwłaszcza w Polsce i krajach graniczących z Ukrainą.Minister @CzSiekierski wraz z sekretarzem stanu @StefanKrajewski przyjechali dziś do protestujących w #Zosin rolników.
— Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (@MRiRW_GOV_PL) February 24, 2024
💬Czesław Siekierski 🇵🇱: Rozmawiamy z Unią Europejską 🇪🇺 i z rolnikami. Rozmawiamy z Ukrainą 🇺🇦 na szczeblu ministerialnym i w grupach roboczych.
Szczegóły… pic.twitter.com/a4NmX6wEIp
- Pomoc Ukrainie była, jest i będzie, ale to jeden obszar spraw, który należy odróżnić od drugiego - ekonomii i polskiej gospodarki - podkreślił minister rolnictwa.
Minister skrytykował również Zielony Ład, Jak podkreślił, rolnicy doskonale wiedzą, kiedy i co wysiewać, a ugorowanie w czasie, kiedy jest zła opłacalność produkcji, jest niemożliwe do realizacji. Również obecny w Zosinie wiceminister Stefan Krajewski nazwał Zielony Ład irracjonalnym i niedostosowanym do potrzeb rolników. Apelował też o unijną pomoc w wywozie nadwyżek zboża oraz zrekompensowanie rolnikom strat.
Minister Czesław Siekierski oświadczył, że poprawa opłacalności produkcji jest jednym z jego priorytetów. Jak mówił, koszty produkcji są bardzo wysokie, a rolnicy nie mają wpływu na to, po jakich cenach sprzedają swoje produkty. Dlatego oczekują pomocy od Unii Europejskiej i budżetu państwa.
Szef resortu rolnictwa podkreślał, że polscy rolnicy dbają o zwierzęta, a pojedyncze przypadki zaniedbań są marginalne. Zwrócił uwagę, że produkcja zwierzęca jest bardzo ściśle związana z produkcją roślinną.
- Trzeba o tym pamiętać zwłaszcza teraz kiedy Rosja wypycha Europę z rynków przez co mamy problem z nadmiarem zboża - zaznaczył minister.