Znana rosyjska pisarka Ludmiła Ulicka powiedziała, że Rosja ma takiego prezydenta, na jakiego sobie zasłużyła. Pisarka udzieliła wywiadu włoskiemu dziennikowi "Corriere della Sera” komentując zakończone w niedzielę w Rosji wybory prezydenckie.
Opuściła Moskwę po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Mieszka w Londynie. Część tantiemów przeznacza na pomoc Ukrainie. Powiedziała w wywiadzie, że w Związku Sowieckim władza związana była zawsze z KGB, którego emanacją jest Władimir Putin.
Dodała, że "z punktu widzenia rosyjskich tajnych służb, wykonuje on swoją pracę znakomicie".
Ubolewała nad inercją rosyjskiego społeczeństwa. Pytana czy jej zdaniem Rosja może w przyszłości stać się państwem wolnym i demokratycznym, powiedziała, że nie ma na to żadnej nadziei. W Rosji jej książki wycofano z księgarń i bibliotek.