Polacy zza oceanu wybierają przyszłego prezydenta Polski już w sobotę. W Stanach Zjednoczonych nie trzeba przestrzegać ciszy wyborczej, gdyż nie przewiduje jej tamtejsze prawo. Najwięcej naszych rodaków w USA zagłosuje w aglomeracjach chicagowskiej i nowojorskiej.
Pochodzący ze Szczecina Michał Arciszewski, absolwent prawa Uniwersytetu Szczecińskiego odpowiedzialny jest za przygotowanie wyborów prezydenckich w tutejszym ośrodku konsularnym.
- Znacznie więcej wyborców zapisało się do drugiej tury, to jest podstawowa różnica — mówi Arciszewski.
W Chicago zagłosuje ponad 20 tysięcy naszych rodaków. Tutejsze komisje wyborcze gotowe są na czekające je wyborcze wyzwania.
- Mamy doświadczenie z poprzednich lat i poprzednich wyborów. Nie myślę więc, aby był problem później z policzeniem głosów — zapewnia Sebastian Szuber, członek komisji w Lombard pod Chicago, jednej z najbardziej obleganych w Stanach Zjednoczonych, gdzie zapisało się ponad 2 tysiące osób.
W sumie w USA zagłosować chce ponad 56 tysięcy naszych rodaków.
Edycja tekstu: Jacek Rujna


Radio Szczecin
