W Stanach Zjednoczonych otwarte jest już 57 lokali wyborczych. Ze względu na różnicę czasową, amerykańska Polonia do urn idzie już w sobotę.
Komisję wyborczą w Lombard wybrało ponad 2 tysiące osób. To o około pół tysiąca więcej w porównaniu z pierwszą turą. Kolejka do głosowania rośnie praktycznie bez przerwy, komisja nie ma wytchnienia, ale nie narzeka na intensywność pracy, która - w sumie z liczeniem głosów - potrwa blisko dobę.
Dla Polonusów to wyjątkowa chwila. - To jest obowiązek, który przyciągnął mnie pomimo tego, że jestem w podróży służbowej do Chicago. - To jest odruch. Idziesz i głosujesz, żeby potem nie narzekać, że jest źle - opowiadają głosujący.
W tej części świata, głosowanie odbywa się od kanadyjskiego Toronto poprzez Florydę, Dominikanę, Meksyk, Panamę i kończąc na Buenos Aires w Argentynie.
Autorka edycji: Joanna Chajdas
Dla Polonusów to wyjątkowa chwila. - To jest obowiązek, który przyciągnął mnie pomimo tego, że jestem w podróży służbowej do Chicago. - To jest odruch. Idziesz i głosujesz, żeby potem nie narzekać, że jest źle - opowiadają głosujący.
W tej części świata, głosowanie odbywa się od kanadyjskiego Toronto poprzez Florydę, Dominikanę, Meksyk, Panamę i kończąc na Buenos Aires w Argentynie.
Autorka edycji: Joanna Chajdas


Radio Szczecin