Skrupulatnie pilnujemy jakości, stąd możliwe opóźnienia - w ten sposób raport Najwyższej Izby Kontroli w sprawie terminalu gazu skroplonego w Świnoujściu skomentował wicepremier Janusz Piechociński.
- Bardzo mocno piętnują transportowy dozór techniczny, który sprawował nadzór. Z łatwością przyjmują więc stanowisko firmy, która wygrała przetarg. Posiłkowała się ona nadzorem zewnętrznym - tak się składa że z sąsiednich Niemiec, a nasz transportowy dozór techniczny na każdym etapie pilnował jakości - tłumaczy wicepremier Piechociński.
Opóźnienia wynikają z bardzo drobiazgowych testów bezpieczeństwa inwestycji dodał wicepremier.
- Jeśli zwracamy uwagę na każde poprawienie spawu wpływające na termin wykonania to wydaje mi się, że idzie to w złą stronę.
Komentując opóźnienia w realizacji budowy terminalu LNG wicepremier stwierdził, że w innych krajach Zachodniej Europy terminy przy tak dużych inwestycjach też nie są dotrzymywane.
Raportu NIK nie chciał skomentować rzecznik polskiego LNG, spółki odpowiedzialnej za wybudowanie terminalu gazu skroplonego.