Jest zgoda unijnych krajów na przedłużenie i zwiększenie planu pobudzającego inwestycje w Europie.
Ministrowie finansów z 28 krajów na spotkaniu w Brukseli uzgodnili, że plan, który miał zakończyć się w połowie 2018 roku będzie działał do 2020.
Zwiększenie gwarancji z unijnego budżetu ma pozwolić na sfinansowanie inwestycji wartych 500 miliardów euro. Pierwotnie planowano, że wyniosą one 315 miliardów euro. Polska jest w czołówce, jeśli chodzi o korzystanie z niskooprocentowanych kredytów.
Jeszcze niedawno pieniądze z tak zwanego planu Junckera trafiały głównie do Europy Zachodniej i Polska miała wątpliwości, czy należy poprzeć jego przedłużenie. Ostatnio jednak Warszawa zaczęła nadrabiać zaległości i z jednego z ostatnich miejsc przesunęła się do czołówki. Dlatego wicepremier Mateusz Morawiecki poparł we wtorek przedłużenie i zwiększenie planu.
- To jest bardzo dobra wiadomość dla Europy, to mądry krok, dlatego, że widać, iż polityka monetarna, czyli samo dodrukowywanie pieniędzy nie działa, nie przekłada się na gospodarkę realną, natomiast projekty z planu Junckera bezpośrednio mają wpływ na inwestycje - tłumaczył wicepremier Mateusz Morawiecki.
Do tej pory zostało zaakceptowanych 11 polskich projektów za ponad miliard euro, co ma dać efekt wart prawie trzy miliardy euro.
- Pozyskaliśmy pieniądze na budownictwo energooszczędne, projekty infrastrukturalne, ale też i na ochronę środowiska - dodał wicepremier. Mateusz Morawiecki poinformował, że Polska przesłała do analizy w sumie 47 projektów.
Zwiększenie gwarancji z unijnego budżetu ma pozwolić na sfinansowanie inwestycji wartych 500 miliardów euro. Pierwotnie planowano, że wyniosą one 315 miliardów euro. Polska jest w czołówce, jeśli chodzi o korzystanie z niskooprocentowanych kredytów.
Jeszcze niedawno pieniądze z tak zwanego planu Junckera trafiały głównie do Europy Zachodniej i Polska miała wątpliwości, czy należy poprzeć jego przedłużenie. Ostatnio jednak Warszawa zaczęła nadrabiać zaległości i z jednego z ostatnich miejsc przesunęła się do czołówki. Dlatego wicepremier Mateusz Morawiecki poparł we wtorek przedłużenie i zwiększenie planu.
- To jest bardzo dobra wiadomość dla Europy, to mądry krok, dlatego, że widać, iż polityka monetarna, czyli samo dodrukowywanie pieniędzy nie działa, nie przekłada się na gospodarkę realną, natomiast projekty z planu Junckera bezpośrednio mają wpływ na inwestycje - tłumaczył wicepremier Mateusz Morawiecki.
Do tej pory zostało zaakceptowanych 11 polskich projektów za ponad miliard euro, co ma dać efekt wart prawie trzy miliardy euro.
- Pozyskaliśmy pieniądze na budownictwo energooszczędne, projekty infrastrukturalne, ale też i na ochronę środowiska - dodał wicepremier. Mateusz Morawiecki poinformował, że Polska przesłała do analizy w sumie 47 projektów.


Radio Szczecin