To był dobry rok dla żeglugi na Odrze - ocenia Leszek Kiełtyka, właściciel 10 barek rzecznych. Barkarze podsumowują sezon żeglugowy 2018, który właśnie się zakończył.
Pierwszy raz od wielu lat regularnie transportowano Odrą węgiel z Kędzierzyna Koźla do Wrocławia. Po kilkudziesięciu latach budowy otwarto też ważną dla żeglugi śluzę w Malczycach.
Ze Śląska do Wrocławia przetransportowano ponad 200 tysięcy ton towaru - mówi Leszek Kiełtyka, właściciel 10 barek rzecznych ze Stepnicy.
- Moi koledzy byli zadowoleni, bo w końcu ruszyła żegluga na górnej Odrze. Od wielu lat w ogóle o niej się nie mówiło. Żegluga znowu zaistniała na górnej Odrze, aczkolwiek ta cała infrastruktura przez te okres, kiedy się nic nie działo, trochę podupadła. W tej chwili to wszystko się podnosi - mówi Kiełtyka.
Po wielu latach budowy otwarto śluzę w Malczycach, ułatwia ona żeglugę na Odrze.
- Zrzut wody ze śluzy w Malczycach powoduje to, że ta fala jest dużo większa niż była poprzednio. I ona jest dalej, czyli bliżej Szczecina - mówi Leszek Kiełtyka.
Polscy armatorzy czekają na oddanie do użytku w przyszłym roku nowej, większej podnośni w Niderfinow, na kanale Odra Hawela.
- Też nie mogę się doczekać, ponieważ mam jedną barkę, która ma 100 metrów długości i jak kiedyś nią tutaj przypłynąłem, to musiałem przez Kanał Kiloński morzem płynąć dookoła. Bardzo bym chciał już przepłynąć, ale czy to się uda w przyszłym roku, to zobaczymy. Mamy taka nadzieję - mówi Kiełtyka.
Największym problemem polskich armatorów barek jest brak dobrze wyszkolonych młodych pracowników.
Ze Śląska do Wrocławia przetransportowano ponad 200 tysięcy ton towaru - mówi Leszek Kiełtyka, właściciel 10 barek rzecznych ze Stepnicy.
- Moi koledzy byli zadowoleni, bo w końcu ruszyła żegluga na górnej Odrze. Od wielu lat w ogóle o niej się nie mówiło. Żegluga znowu zaistniała na górnej Odrze, aczkolwiek ta cała infrastruktura przez te okres, kiedy się nic nie działo, trochę podupadła. W tej chwili to wszystko się podnosi - mówi Kiełtyka.
Po wielu latach budowy otwarto śluzę w Malczycach, ułatwia ona żeglugę na Odrze.
- Zrzut wody ze śluzy w Malczycach powoduje to, że ta fala jest dużo większa niż była poprzednio. I ona jest dalej, czyli bliżej Szczecina - mówi Leszek Kiełtyka.
Polscy armatorzy czekają na oddanie do użytku w przyszłym roku nowej, większej podnośni w Niderfinow, na kanale Odra Hawela.
- Też nie mogę się doczekać, ponieważ mam jedną barkę, która ma 100 metrów długości i jak kiedyś nią tutaj przypłynąłem, to musiałem przez Kanał Kiloński morzem płynąć dookoła. Bardzo bym chciał już przepłynąć, ale czy to się uda w przyszłym roku, to zobaczymy. Mamy taka nadzieję - mówi Kiełtyka.
Największym problemem polskich armatorów barek jest brak dobrze wyszkolonych młodych pracowników.