Białoruski koncern naftowy w marcu powrócił do praktyki cotygodniowego podnoszenia cen paliw. Benzyna i olej napędowy drożeją w tym miesiącu w każdą niedzielę i zawsze o jedną kopiejkę, czyli o niecałe dwa grosze.
Po kolejnej już, trzeciej w tym miesiącu podwyżce litr benzyny 95. oktanowej i litr oleju napędowego kosztują 1 rubel i 58 kopiejek, czyli około 3 złotych.
Koncern paliwowy "Biełnieftiechim" tłumaczy to rosnącymi cenami ropy importowanej z Rosji.
Paliwa na Białorusi należą do najtańszych w Europie. Jednak eksperci zwracają uwagę, że trzeba to odnieść do zarobków. Średnia miesięczna płaca wynosi na Białorusi niecały tysiąc rubli, czyli mniej niż 2 tysiące złotych.
W roku ubiegłym paliwa w tym kraju drożały 27 razy - przeważnie o jedną kopiejkę na litrze. Taki wzrost cen jest niemal niezauważalny dla kierowców i nie wywołuje żadnych protestów.
Koncern paliwowy "Biełnieftiechim" tłumaczy to rosnącymi cenami ropy importowanej z Rosji.
Paliwa na Białorusi należą do najtańszych w Europie. Jednak eksperci zwracają uwagę, że trzeba to odnieść do zarobków. Średnia miesięczna płaca wynosi na Białorusi niecały tysiąc rubli, czyli mniej niż 2 tysiące złotych.
W roku ubiegłym paliwa w tym kraju drożały 27 razy - przeważnie o jedną kopiejkę na litrze. Taki wzrost cen jest niemal niezauważalny dla kierowców i nie wywołuje żadnych protestów.