W Jaskini Wielkiej Śnieżnej w Tatrach, gdzie prowadzone są poszukiwania dwóch grotołazów, oderwał się rano fragment skały.
Żaden z sześciu ratowników, pracujących na miejscu, nie został poszkodowany, ale zostały uszkodzone liny, które ułatwiają poruszanie się po tym trudnym terenie. Teraz ekipa pracuje nad usunięciem gruzu, by ekipa mogła bezpiecznie działać podczas akcji poszukiwawczo-ratowniczej.
Członkowie ekipy ponownie do jaskini latają śmigłowcem. W środę była to niemożliwe ze względu na złe warunki pogodowe. Na miejsce akcji ratownicy docierali samochodem i pieszo.
Akcja poszukiwawczo-ratunkowa trwa nieprzerwanie od sobotniego wieczoru. TOPR zaalarmowali towarzysze grotołazów, którzy po południu opuścili jaskinię. Dwaj mężczyźni zostali odcięci przez wodę, która zalała część korytarza w tak zwanych Przemkowych Partiach - to ekstremalnie wąskie i trudne do pokonania fragmenty.
Członkowie ekipy ponownie do jaskini latają śmigłowcem. W środę była to niemożliwe ze względu na złe warunki pogodowe. Na miejsce akcji ratownicy docierali samochodem i pieszo.
Akcja poszukiwawczo-ratunkowa trwa nieprzerwanie od sobotniego wieczoru. TOPR zaalarmowali towarzysze grotołazów, którzy po południu opuścili jaskinię. Dwaj mężczyźni zostali odcięci przez wodę, która zalała część korytarza w tak zwanych Przemkowych Partiach - to ekstremalnie wąskie i trudne do pokonania fragmenty.