Ameryka i Europa muszą reagować. Egzekucja amerykańskiego dziennikarza Jamesa Wrighta Foleya to ostrzeżenie dla całego świata - mówi syryjski naukowiec z Instytutu Politologii i Europeistyki Uniwersytetu Szczecińskiego.
Islamiści zażądali, by Stany Zjednoczone zaprzestały działań wojennych na terenie opanowanym przez bojowników.
- Ich celem jest przejęcie władzy nie tylko na Bliskim Wschodzie, ale też - w dalszej perspektywie, w Europie - mówi Jomma. - Jeżeli nie zrobicie tego Europo, to zaraz u was będzie to samo. Przyjdą, zabiją waszych mężczyzn i zabiorą wasze kobiety.
Dżihadyści opublikowali w internecie film, na którym widać, jak jeden z nich odcina głowę amerykańskiemu dziennikarzowi, porwanemu w Syrii dwa lata temu.
- To próba zastraszenia świata - komentuje doktor Jomma. - Obcinanie głów to metoda terroru, która ma pokazać, że oni nie boją się niczego.
Oświadczenie w sprawie zabójstwa Foleya wygłosił prezydent Barack Obama. Poinformował, że cały świat jest wstrząśnięty śmiercią dziennikarza. Dodał też, że złożył już kondolencje rodzinie Foleya. Obama zapewnił jednak, że Stany Zjednoczone będą kontynuować walkę z Państwem Islamskim, pomimo że organizacja ta dokonuje zamachów na życie Amerykanów. Według prezydenta, "Stany Zjednoczone zrobią wszystko co niezbędne, by wymierzyć sprawiedliwość zabójcom".
Agencja Reutera poinformowała, że w środę lotnictwo USA kontynuowało ataki na pozycje Państwa Islamskiego.