Całe pokolenie musi minąć zanim wyciszy się sprawa tragedii smoleńskiej na tyle, żeby tę rocznicę można było obchodzić w ciszy, smutku i zadumie - mówi ojciec zachodniopomorskiego posła PO Sebastiana Karpiniuka, który zginął w tym wypadku.
- Pięć lat minęło nie wiadomo kiedy. Każda rocznica powoduje odświeżenie nigdy niezagojonych ran. Tym bardziej przykro, że ciągle tym rocznicom towarzyszy taka wrzawa wokół tragedii smoleńskiej - powiedział Karpiniuk.
W Szczecinie o 8.41 zawyły syreny, stanęły tramwaje i autobusy, na urzędach zawisły w piątek państwowe flagi. Politycy Prawa i Sprawiedliwości na rondzie Ofiar Katastrofy Smoleńskiej złożyli kwiaty.
- Trzeba uczcić zmarłych i pielęgnować pamięć o tych, którzy zginęli w tej wielkiej tragedii. Robimy to, co roku - mówił przewodniczący rady miasta Artur Szałabawka.
O 18 w katedrze pw. św. Jakuba rozpocznie się Msza Święta w intencji Ojczyzny oraz ofiar ludobójstwa w Katyniu i katastrofy smoleńskiej. Zaraz po niej, czyli około 19:15 spod katedry wyruszy Marsz Pamięci.
W katastrofie pięć lat temu zginęło 96 osób, w tym Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej Lech Kaczyński wraz z małżonką.