Wniosek do marszałka Sejmu o ukaranie posłanki PO Ewy Żmudy-Trzebiatowskiej i podjęcie "kroków prawnych" zapowiedział Paweł Mucha, szef klubu radnych PiS w zachodniopomorskim sejmiku.
Chodzi m.in o słowa, które parlamentarzystka wypowiedziała w "Kawiarence politycznej" Radia Szczecin.
- Pięć lat temu prezydent Kaczyński chciał w Smoleńsku rozpocząć kampanię prezydencką. Wylądować musiał i stąd były naciski - powiedziała Żmuda-Trzebiatowska. - Było słychać i było wiadomo od początku, że generał Błasik był do końca w kokpicie. To było wiadomo, że kokpit nie jest "sterylny".
Między innymi te słowa zbulwersowały radnego Pawła Muchę.
- W imieniu własnym i Ruchu Społecznego im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, w związku ze skandalicznymi wypowiedziami pani poseł zapowiadam, że wystąpię z pismem do marszałka Sejmu w tej sprawie i zapowiadam, że rozważę skierowanie kroków prawnych - mówił Mucha. - Wszystko ma swoje granice i w ramach doraźnej debaty politycznej nie można się tak zachowywać.
Posłanka Ewa Żmuda-Trzebiatowska mówiła także, że prezydent Lech Kaczyński wcześniej już narażał swoje życie m.in. podczas podróży do Gruzji w 2008 roku. Kapitan Protasiuk, który również zginął później w katastrofie smoleńskiej, miał nie chcieć wtedy zgodzić się na lądowanie Tupolewem w Gruzji. Na co - jak przytacza posłanka - miał naciskać prezydent Kaczyński.
Posłuchaj "Kawiarenki politycznej".
- Pięć lat temu prezydent Kaczyński chciał w Smoleńsku rozpocząć kampanię prezydencką. Wylądować musiał i stąd były naciski - powiedziała Żmuda-Trzebiatowska. - Było słychać i było wiadomo od początku, że generał Błasik był do końca w kokpicie. To było wiadomo, że kokpit nie jest "sterylny".
Między innymi te słowa zbulwersowały radnego Pawła Muchę.
- W imieniu własnym i Ruchu Społecznego im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, w związku ze skandalicznymi wypowiedziami pani poseł zapowiadam, że wystąpię z pismem do marszałka Sejmu w tej sprawie i zapowiadam, że rozważę skierowanie kroków prawnych - mówił Mucha. - Wszystko ma swoje granice i w ramach doraźnej debaty politycznej nie można się tak zachowywać.
Posłanka Ewa Żmuda-Trzebiatowska mówiła także, że prezydent Lech Kaczyński wcześniej już narażał swoje życie m.in. podczas podróży do Gruzji w 2008 roku. Kapitan Protasiuk, który również zginął później w katastrofie smoleńskiej, miał nie chcieć wtedy zgodzić się na lądowanie Tupolewem w Gruzji. Na co - jak przytacza posłanka - miał naciskać prezydent Kaczyński.
Posłuchaj "Kawiarenki politycznej".