Sąd wydał Europejski Nakaz Aresztowania w sprawie porywacza 10-letniej Mai z Wołczkowa. Adrian M. zostanie sprowadzony do Polski na podstawie tego nakazu.
Taki dokument wydał już polski sąd. Musi być jeszcze przetłumaczony na język niemiecki.
- Formalności na pewno trochę jeszcze potrwają - mówił na konferencji prasowej Jacek Powalski z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Jak wynika z ustnych niepotwierdzonych zapewnień, Adrian M. ma zostać przekazany do Polski w terminie 10 dni.
31-latek ma być przesłuchany przez polskich śledczych, gdy trafi już do kraju. - Wtedy powinniśmy się dowiedzieć co nim kierowało przy porwaniu dziewczynki - przyznał Przemysław Kimon z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. - Ani prokurator ani my jako policja nie rozmawialiśmy z nim. Dopiero po rozmowie z nim będziemy mogli powiedzieć coś o motywacji. Kiedy on jest zatrzymany, a dziewczynka jest pod opieką rodziców, czas nie gra już takiej roli.
W sprawie ma być również przesłuchana małoletnia Maja. Biegły psycholog musi jednak wydać wcześniej opinię, że nie ma co do tego przeciwwskazań. Mężczyzna ma usłyszeć zarzuty uprowadzenia dziecka, pozbawienia go wolności oraz spowodowanie obrażeń ciała. Grozi za to do pięciu lat więzienia.
Poszukiwania Mai trwały od wtorku. Sprawcę udało się zatrzymać na terenie Niemiec. Był on już wcześniej notowany za porwanie dziecka w Wielkiej Brytanii. Według informacji tamtejszej policji, mężczyzna ma najprawdopodobniej problemy psychiczne.
TVN24/x-news